Magdalena Kubasiewicz — Spalić wiedźmę

Kraków jest bogatym historycznie miastem, które od wieków budzi podziw wśród polskich i zagranicznych turystów. Dumnie stojący, średniowieczny zamek czy legenda o smoku wawelskim nadają całości fantastycznego wydźwięku w świecie. Jednak wyobraźcie sobie, że Kraków faktycznie kryje w sobie magiczny świat, a czarodziejki i czarodzieje są nie tyle jawnym elementem, a bardzo aktywnym w codziennym życiu mieszkańców. Właśnie taki Kraków przedstawia Magdalena Kubasiewicz w swojej książce! 

Magdalena Kubasiewicz —  rocznik 1990, obecnie mieszkająca w Krakowie, studentka Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kocha fantastykę, białą czekoladę, koty i swoje dwa psy, choć jeden z nich wedle wszelkich znaków na niebie i ziemi jest demonem maskującym się w psiej skórze. Publikowała w świętej pamięci Science-Fiction, Fantasy i Horror.

„W alternatywnej, przesyconej magią rzeczywistości monarchią Polanii rządzi król Julian, a drugą co do ważności osobą po władcy jest Pierwsza Czarownica, harda i nieugięta Sara Weronika Sokolska. Gdy nad Krakowem zawisa widmo czarnoksięskiej apokalipsy, to ona staje przed wyborem: chronić miasto czy… siebie.
Magdalenie Kubasiewicz udało się zgrabnie wpisać motywy z krakowskich legend w nowoczesność, a baśniową symbolikę połączyć z wartką akcją. Smok wawelski, czarnoksiężnik Twardowski, diabeł z Krzysztoforów zyskują nowe oblicze, ale to pyskata Sara skradła moje serce.”

[Agnieszka Hałas, autorka cyklu Teatr węży]

Sara Weronika Sokolska, zwana Saniką, w niczym nie przypomina nadwornej czarodziejki. Młoda, żywiołowa i dzika jak magia, którą włada, stanowi jedną z największych tajemnic królewskiego dworu. Nie wiadomo, gdzie uczyła się magii i kto był jej mistrzem, ani nawet skąd przybyła do Krakowa. Plotki mówią, że jest najbliższą przyjaciółką i powiernicą króla Juliana, a może nawet kimś więcej. Media donoszą o jej spektakularnych wyczynach: polowaniach na biesy, inkuby i strzygi, o pojedynkach z członkami Loży Czarodziejów. Wydaje się, że Sanika jest najpotężniejszą czarownicą w Polanii i tylko szaleniec mógłby rzucić jej wyzwanie. A jednak nawet moce wiedźmy mogą okazać się niewystarczające w starciu z przeciwnikiem, który pragnie zniszczenia Krakowa. Wrogiem, za którym stoi pradawna i niezwykle potężna magia…

Książka jest powieściowym debiutem autorki, który, muszę przyznać, udał się naprawdę na piątkę. Mimo młodego wieku i małego stażu w pisaniu Pani Magdalena stworzyła książkę bardzo barwną, wciągającą i ciekawą. Na kartach powieści dzieje się wiele, przez co czytelnik praktycznie od pierwszej strony wpada w wir zdarzeń i przygód Sary i zwyczajnie nie ma kiedy się znudzić! Sama bohaterka jest też ciekawą osobą, jej nieco zadziorny charakter i sarkastyczny humor sprawiają, że staję się oryginalna i znakomicie wpasowuje się w cały rozwój wydarzeń. Takie cechy pozwalają jej na postawienie się naprawdę niebezpiecznemu przeciwnikowi.

Fantastyczny Kraków jest alternatywną wersją tego polskiego. Sporo rzeczy jest takich samych, jednak przybiera w książce inną nazwę. W mieście panuje nieco inny ustrój, mamy i biznesmanów i książęta za sprawą tego, że autorka sprawnie łączy nowoczesność z magicznymi realiami, które czasami zatrzymały się na poziomie średniowiecza. Takie zestawienie nie do końca mi się podobało, ale to jedyny mankament, jaki znalazłem po dobrnięciu do ostatnie strony. W dodatku pani Magdalena Kubasiewicz skupiła się bardziej na bohaterach i szybko rozwijającej się fabule, niż całym uniwersum, więc jest to jak najbardziej do strawienia!

Spalić wiedźmę to książka dobra, przyjemna i napisana w przejrzystym, łatwym w odbiorze stylu. Z czystym sercem mogę ją polecić fanom rodzimej fantastyki. Nie pozostaje mi nic innego jak cierpliwie czekać na kolejne książki autorki, gdyż ta z pewnością jeszcze nas zaskoczy!