Mercedes Thompson nie trzeba chyba nikomu przedstawiać, zwłaszcza kiedy spojrzeć na rosnące zainteresowanie kontynuacjami książek właśnie o niej. Fabryka Słów zapowiedziała, że na poważnie weźmie się za dzieła Patricii Briggs, a co za tym idzie, już w nowym roku możemy spodziewać się tłumaczeń ostatnich książek o Mercy! Tymczasem musimy zadowolić się siódmą odsłoną jej przygód zatytułowaną Żar Mrozu. W jakie kłopoty tym razem wpadnie nasz ulubiony kojot?
Urodzona w 1965 roku Patricia Briggs jest najlepiej znana czytelnikom jako autorka serii urban fantasy o przygodach niezwykłej mechanik, Mercedes Thompson. Zadebiutowała w 1990 roku powieścią Masques, która sprzedawała się tak fatalnie, że Briggs niemal zakończyła na niej swoją literacką karierę. Na szczęście nie poddała się. Kolejne książki notowały coraz lepsze wyniki sprzedaży i zyskiwały coraz bardziej przychylne opinie krytyków. Pierwszy tom przygód Mercedes Thompson dostał się na listę USA Today. Drugi przetarł powieściom Briggs drogę na listę bestsellerów New York Timesa. Szczyt tej list zdobył tom trzeci. Obecnie autorka mieszka w stanie Waszyngton, pracuje nad kolejnym tomem serii o Mercedes Thompson i niestrudzenie podąża za swoimi marzeniami.
W życiu Mercy Thompson zaszła zmiana na miarę przesunięcia tektonicznego. Na szczęście wychodząc za Adama Hauptmana, charyzmatycznego Alfę lokalnej watahy wilkołaków, stała się macochą jego córki, Jesse, a relacja ta zapewniała jej chwile błogiej zwyczajności w całym tym szaleństwie. Jednakże w życiu na pograniczu świata ludzkiego coś, co normalnie byłoby niefortunnym zdarzeniem, może zmienić się w coś znacznie więcej… Po wypadku w korku Mercy i Jesse nie mogą skontaktować się z Adamem, ani też innym członkiem stada. Wszyscy zostali porwani. Poprzez więź krwi dziewczyna czuje tylko, że Adam jest zły i cierpi. Podejrzewa, że zniknięcie może być związane z batalią polityczną, jaką prowadzą wilkołaki, by zdobyć przychylność społeczeństwa, a Adam oraz wataha mogą znajdować się w poważnym niebezpieczeństwie. Pozbawiona wsparcia stada, osamotniona Mercy będzie musiała szukać pomocy wszędzie, nawet tam, gdzie jej uzyskanie wydaje się całkiem nieprawdopodobne.
Siedem tomów to sporo. Naprawdę sporo. Zawsze zastanawiam się, jak to jest tworzyć tak bogaty świat, który w dodatku podoba się milionom osób na całym świecie. Bardzo lubię przygody Mercy i z niecierpliwością czekam na dalsze ich odsłony. Jednak jak każda większy cykl złożony z wielu części, siłą rzeczy musi mieć jakieś lepsze i gorsze momenty. Chociaż doceniam historię zawartą w Żarze Mrozu, chociaż spotykam tam ten sam wspaniały styl pisarski, te same, świetne postaci, które na przełomie lat stały się mi niemalże bliskie, to muszę przyznać, że historia z siódmego tomu nie do końca zaspokoiła mój apetyt, jaki utrzymywał się u mnie przed premierą. Trudno powiedzieć, że coś zawiodło, bo to byłaby wielka przesada. Brakuje mi jednak powiewu jakieś świeżości, czy efektu zaskoczenia…
U Thompson wiele się zmieniło, to prawda. Miłość między nią a Adamem kwitnie. Ma przybraną córkę, ma nawet nowy samochód, bo Królik delikatnie mówiąc… zdechł (a co najśmieszniejsze, Mercedes zasiądzie za kierownicą… Mercedesa!). Nie może jednak nawet przez chwilę odpocząć od kłopotów, bo jeśli nikt nie poluje na nią, to krzywda spotyka kogoś jej najbliższego. Brakuje mi w książce bardziej osobistego spojrzenia na ludzi i świat oczami nowej Mercy. Gdzieś zgubiła mi się istota jej charakteru, brakuje mi kojota, który przejawia na zmianę upartość i zawziętość z wszechobecną troską o wszystkich dookoła. Podobnie jest z samą fabuła, w moim odczuciu jest… banalna, porównując ja oczywiście do poprzednich tomów. Akcja jest wartka, w sumie na kartach powieści toczy się praktycznie od pierwszej strony, niemniej nie jest to coś, co przykułoby uwagę na tyle, by wykrzyknąć “WOW!”.
Żar Mrozu to dobra książka, ale średnia kontynuacja cyklu — taką miałem pierwszą myśl po dobrnięciu do końca. Myślę, że taka ocena będzie najbardziej trafna. Powieść zdecydowanie polecam, aczkolwiek każdy znający Mercy siłą rzeczy po nią sięgnie — to nie ulega wątpliwości. Cóż, nie pozostaje mi zatem nic innego, jak czekać na tom ósmy… i tyle. 🙂
Kolejny raz mamy możliwość wejść w świat wilków oraz wampirów. A to za sprawą kolejnego tomu, szanowanej autorki, która doskonale opanowała gatunek fantastyki: urban fantasy. Jest to oczywiście Patricia Briggs. Tym razem w Polsce, premierę miał już siódmy tom z serii o Mercedes Thompson, „Żar mrozu”, w którym to Mercy wyrównuje po raz kolejny rachunki z wampirami.
Jaki jest Żar mrozu? Tym razem autorka pozwoliła nam poznać perspektywę innego bohatera, który jest bardzo ważnym elementem w życiu Mercy, a mianowicie jest nim Adam. Przyznam się, że czułem się dziwnie czytając ten wątek. Dzięki temu można poznać bliżej bohatera i faktycznie – Adam jest bardzo zasadniczy. W bardzo jasny sposób wyraża swoje myśli, raczej rzadziej kieruje się emocjami. Można też dzięki temu poznać, jak bardzo opanował kontrolę nad swoim wilkiem.
Akcja w tym tomie toczy się naprawdę dynamicznie, co powoduje, że książkę czyta się szybko (za szybko). Nie chcę tutaj więcej pisać aby nie robić spoilerów ale zapowiadam Wam, że lepiej zacznijcie czytać Briggs, gdyż naprawdę warto 🙂