Tajemnicze eksperymenty, opuszczony wojskowy kompleks i demony przyjmujące materialną postać – to wszystko znaleźć można w nowej książce uznanego pisarza grozy Josepha Nassise.
Joseph Nassise, Krzyk Aniołów, [Replika], Zakrzewo 2013
Joseph Nassise – pisarz dark fantasy i horroru. Autor międzynarodowych bestsellerów. Jego opowiadania można znaleźć w takich antologiach jak Masques V, Lost on The Darkside czy 17 szram, będącym zbiorem opowiadań polskich i zagranicznych autorów. Nassise pełni ponadto funkcję przewodniczącego Horror Writers Association, największej na świecie organizacji skupiającej pisarzy zajmujących się grozą. Dwukrotnie nominowany był do nagrody Bram Stoker Award i International Horror Guild Award. Mieszka z rodziną w Phoenix, w Arizonie.
Cade Wiliams był niegdyś zwykłym policjantem stawiającym czoła miejskiej przestępczości. Jego życie zmieniło się jednak od momentu, kiedy stanął twarzą w twarz z tajemniczą istotą, demonem zwanym Adwersarzem, i cudem uniknął śmierci. Policjant dojrzał i zmężniał od kiedy spostrzegł, jak kruche potrafi być życie. Postanowił wstąpić do specjalnej jednostki współczesnych Templariuszy, by stawiać czoła właśnie mistycznym potworom. Cade awansował na dowódcę bojowej grupy Echo, która od razu zostaje powołana do niebezpiecznego i tajemniczego zadania. Kilku najlepszych żołnierzy pod dowództwem Wiliams’a udaje się do opuszczonej wojskowej bazy, w której to miały miejsce niegdyś tajne rządowe eksperymenty. Okazuje się, że spod kontroli naukowców wymknęła się hodowla ciemnych demonów, które przybierają postać upadłych aniołów. Cade będzie musiał stawić czoła nie tylko sile fizycznej owych stworzeń, ale także psychicznej stronie ich natury oraz ich świata, który wda się w interakcję z ludzką rzeczywistością.
Książka to ponad dwustustronna powieść grozy. Jej fabuła praktycznie całkowicie skupia się na walce tajemniczego zakonu Templariuszy z demonami. Wszystko dzieje się niezwykle prędko, bohaterowie czasem nie mają czasu na racjonalne decyzje, muszą kierować się swoim wojskowym instynktem, który niestety nie zawsze się sprawdzi. Mimo, że ciągła, szybka akcja wydawać się mogła atutem, to na moje oko jest minusem. Widzę w powieści wielki potencjał, który nie do końca został wykorzystany. Fabuła mogłaby zawierać nieco więcej elementów, wątek zakonu mógłby zostać znacznie rozwinięty. Brakuje mi w książce nieco zaskoczenia, powoli budującego się napięcia czy wreszcie grozy z krwi i kości, bo książka widnieje przecież pod szyldem dobrego horroru.
Podoba mi się z kolei sposób, w jaki ukazane zostało zło. Na kartach powieści mistyczny świat demonów miesza się nieco z realnością naszych czasów. Istoty z piekła rodem stają się materialne, lecz używają do walki nie tylko swoich nadnaturalnych sił, ale także posługują się iluzjami. To wszystko sprawia, że sam pojedynek z Cadem będzie bardzo ciekawy. Cała drużyna będzie musiała stawić czoła własnym omamom oraz przekroczyć granice rozsądku oraz strachu. Na słowo pochwały zasługuje także całościowy klimat, utrzymany w tajemniczości i szarości.
Książka jest idealną pozycją na aktualną jesień. Szarość ostatnich dni niezwykle sprzyja wieczorom z książką w ręku, a w szczególności z powieścią grozy właśnie taką, jaką proponuję nam Nassise. Dzieło autora kultowego już Heretyka jest niestety książką smukłą, co gwarantuje dobrze spędzony czas jedynie na jeden, dwa wieczory.