Stephanie Plum – dziewczyna, która trzyma los na krótkiej smyczy i stara się nie płakać (zbyt często).
Janet Evanovich, Przybić piątkę, tłum. Dominika Repeczko, (tyt. org. High Five), [Fabryka Słów], Lublin 2013
Kup książkę Przybić piątkę już teraz w Centrum Taniej Książki!
O Janet Evanovich wspominałam już przy okazji recenzji poprzednich części cyklu o Stephanie. Autorka do tej pory wydała już dziewiętnaście powieści tej serii, a dwudziesta ukaże się w Stanach jednoczonych już w listopadzie.
Nadeszły chude czasy dla łowców nagród w Trenton. Stephanie nie dostaje żadnych zleceń, więc znowu popada w kłopoty finansowe. Jakby tego było mało, zaginął jej wujek Fred. Wyszedł z domu pozałatwiać kilka spraw i od tego czasu nikt go nie widział. Poszukiwania w okolicy nie przynoszą żadnych rezultatów, więc to Stephanie ma zająć się tą sprawą.
Ciotka Mabel, żona Freda, przekazuje dziewczynie znalezione w biurku zdjęcia. Widać na nich foliowe worki, z których wystają fragmenty zwłok. Nie wiadomo, czy mają one coś wspólnego ze zniknięciem starszego pana, ale wszystko wskazuje na to, że tak. Jakby tego było mało, okazuje się że wujaszek był facetem z syndromem „niespokojnego penisa” – miał kilka kochanek, które również mogą stać za jego zniknięciem. Mimo tego, że na początku sprawa wygląda na standardowe zaginięcie staruszka, który zabłądził w drodze do domu, okaże się, że stanowi to tylko początek większej afery. I tym razem pochłonie ona przynajmniej kilka ofiar.
Oczywiście nie ma możliwości, żeby w kolejnej części zabrakło perypetii sercowych głównej bohaterki. Chociaż to, co dzieje się między nią, Morellim a (uwaga!) Komandosem, to chyba dopiero zasygnalizowanie tego, co wydarzyć się może. A moim zdaniem musi. Do kompletu powrót nawróconego Ramireza. Będzie ostro.
Książka wciąga, jak poprzednie części jest lekka i dowcipna. Tym razem Stephanie nie wysadza nic w powietrze, ale mimo to jest ciekawie, dynamicznie i zaskakująco. Polecam!