Przeglądam sobie spokojnie prasę, aż tu w Gościu Niedzielnym artykuł: “E-booki z Empiku”. Temat dla mnie. Co się okazuje? Empik ma zamiar jeszcze w tym roku, przed świętami Bożego Narodzenia, wprowadzić do dystrybucji czytnik ebooków. Mówi się o urządzeniu marki Onyx, jednak na dzień dzisiejszy nie ma żadnych jednoznacznych ustaleń. Kwestią zasadniczą okazuje się cena urządzenia. Onyx kosztuje najmniej 800 zł, a to dosyć sporo. Empik ma w zamierzeniach sprzedaż urządzeń już od 500 zł, co nie jest sprawą prostą. Polski rynek ebooków jest póki co w powijakach. Empikowskie czytniki mogą to zmienić. Jednak czy jest to tak konieczne? Czy czytanie książki z elektronicznego urządzenia może równać się z przyjemnością obcowania z tradycyjną książką, z widokiem wędrującej zakładki, która mówi nam, że coraz więcej za nami? Co z widokiem na półkę przeczytanych książek, miłym dla oka stosikiem tych, które przeczytać dopiero mamy zamiar? Gdzie frajda chodzenia do księgarni i smakowania książek? Osobiście nie chcę, nie widzę w swoim życiu miejsca na ebooki.
You may also like
Stanisław Szwast — obiecujący, młody autor SF...
Z Miroslavem Žambochem słów kilka! WYWIAD !
Mercedes Thompson powraca na półki księgarskie!
Literatura urban fantasy — dlaczego tak bardzo ją...
“Nigdziebądź” Gaimana doczekało się...
Relacja z Polcon 2016, czyli większość questów...
About the author
Ioannes Oculus
I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.
2 Comments
Leave a Comment X
This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.
jednak widzę zmiany na blogu 🙂
Ja znowuż czekam z niecierpliwością, aż ceny czytników staną się przystępne i trafią na dobre pod nasze strzechy. Za tradycyjną książka przemawiają atuty estetyczne, natomiast za e-bookami ekonomia portfela i miejsca. Zwykły czytnik jest w stanie pomieścić parę tysięcy książek, czyli zawartość jednej meblościanki wypchanej książkami. Ta technologia sprzyja środowisku ( a przynajmniej tak mi się zdaję). Pominięcie kosztów wydruku, transportu, marży dla ekspedientki itd. może zaowocować naprawdę niskimi cenami e-booków. (Choć np. dystrybucja cyfrowa w świecie gier video wcale nie oznacza niższej ceny – może mi ktoś powiedzieć dlaczego?). Kolejny argument to nieograniczony dostęp do literatury. Możesz mieć czego tylko chcesz i kiedy chcesz w kilka minut. Wyobraź sobie jak to może pomóc w nauce. Koniec z kserowaniem, godzinami spędzonymi w bibliotekach, problem z dostępem do jedynego egzemplarza na uczelni zniknie, przesyłanie materiałów na ćwiczenia za pomocą Wi-Fi.
Jak widać nowa technologia daje ogromne możliwości – przynajmniej na papierze. Jest to na tyle nowa technologia, że nawet nie ma jeszcze konkretnej nazwy. Trudno więc wyrokować, czy nowe się przyjmie, czy jednak stare się wybroni. Jestem przekonany co do jednego: książki papierowe zawsze będą istniały (będą bardziej ekskluzywnym towarem). Relację “p-książka” vs. “e-book” porównałbym do konfrontacji kina z DVD (BD). Zawsze znajdzie się ktoś kto będzie chciał zapłacić więcej i poczuć się bardziej dopieszczony.