Zastanawiam się (trochę w związku z postem Kanon lektur), czy można by stworzyć kanon fantasy, pozycji najważniejszych, które trzeba przeczytać, od których najlepiej zacząć. Myślę, że jest to możliwe, co więcej było już robione, choć poza plebiscytami, to były to raczej indywidualne propozycje. Taki kanon winien (chyba) wyłonić się przez dyskusję o wartości i znaczeniu dla fantasy/literatury w ogóle, konkretnych pozycji. Na początku więc podam pierwszą dziesiątkę wg Sapkowskiego (na podstawie: A. Sapkowski, Rękopis znaleziony w smoczej jaskini. Kompendium wiedzy o literaturze fantasy, Warszawa 2001, s. 222 – 225; kolejność wg chronologii dat wydań):
1. J. R. R. Tolkien, Hobbit
2. C. S. Lewis, Opowieści z Narnii
3. J. R. R. Tolkien, Władca Pierścieni + Silmarilion
4. Fritz Leiber, Saga o Fafhrdzie i Szarym Kocurze
5. T. H. White, Był sobie raz na zawsze Król
6. Ursula K. Le Guin, Ziemiomorze
7. Roger Zelazny, Kroniki Amberu
8. Stephen R. Donaldson, Kroniki Thomasa Covenanta Niedowiarka
9. Gene Wolf, Księga Nowego Słońca
10. Jack Vance, Lyonesse
Sapkowski wylicza w swoim kanonie 85 pozycji. Znajomość odpowiedniej ilości z nich świadczy, według Sapkowskiego, o możliwości wypowiadania się autorytatywnie nt. fantasy. Dla ciekawych przytoczę owe stopnie:
0-9: Tępak (Ignoramus [tak u A.S.])
10 – 15: Laik (Stultus)
16-29: Fan Trzeciej Gildii
30-49: Fan Drugiej Gildii
50-54: Oczytany Fan
55: Znawca (Expetrus)
56-64: Illuminatus
65 – 84: Magister Fantasticus
85: Mistrz (Magister Magnus)
Oczywiście kanon Sapkowskiego ma moim zdaniem kilka braków, które może kiedyś tu wypomnę.
Dopisane 7 czerwca 2010 r.:
Zapraszam na mojego bloga o książkach: Z miłości do książek.
Może na głupiego sultusa bym się złapała? chociaż na pewno nie wiem. Mało czytam, a fantastyki prawie nie. O, gdyby policzyć tomy HoMe osobno… 😛
Dlaczego WP i Sil są ujęte razem, skoro to zupełnie inna kategoria i książki, i oczytania?