Tamora Pierce, Księga Sandry, [Wydawnictwo Initium] Kraków 2011
seria: Krąg Magii, część 1
tytuł oryginału: Sandry’s Book
Tamora Pierce nie jest szczególnie znaną w Polsce autorką. Teraz dzięki wydawnictwu Initium mamy okazję poznać jej twórczość, a konkretnie cykl Krąg Magii, którego pierwszą częścią jest Księga Sandry. Jej książki zdobyły uznanie krytyków i pozyskały rzeszę fanów, spośród których zwłaszcza młode czytelniczki chętnie utożsamiają się z jej bohaterkami. Wątek dzielnych bohaterek jest także obecny w recenzowanej książce.
Sandry, Tris, Daja i Briar (jedyny chłopak) w dosyć szczególnych okolicznościach spotykają w swoim życiu maga Niko. Jest to przełomowy moment w życiu tych dzieci, gdyż za jego sprawą trafiają one do Wietrznego Kręgu, gdzie nauczą się wykorzystywać drzemiącą w nich magię. Jednocześnie muszą pokonać wzajemne uprzedzenia i nauczyć się współpracy, która okaże się bardzo potrzebna w przyszłości. Fabuła książki koncentruje się przede wszystkim wokół wątku uczenia się i poznawania, choć pod koniec akcja nabiera tempa i zaczyna trzymać w napięciu. Nie zdradzając jednak końcówki, dodam jedynie, że magia, którą posługuje się czwórka dzieci nie jest zwykłą magią, tą powszechnie znaną w tamtym świecie. Jest w niej coś wyjątkowego i tajemniczego. Tak tajemniczego, że w przypadku jednego z dzieci mag, który je badał we wczesnym dzieciństwie, nie wykrył żadnych śladów magii. Mimo to dziewczynka miała drzemiące w sobie ogromne moce.
Książka Tamory Pierce jest lekturą dobrą. Niestety jest też dosyć przewidywalną. Może jestem już trochę za stary na literaturę młodzieżową, ale w trakcie czytania krążyła mi myśl, że już skądś to znam. Autorka bowiem wykorzystuje dosyć klasyczny schemat zagubionych dzieci, które odkrywają swoje magiczne moce. Nie byłoby w tym nic złego, w końcu literatura ciągle wraca do utartych schematów, a jednak zabrakło mi jakiejś oryginalności, czegoś wyjątkowego. Co nie znaczy, że książka jest słaba. Czyta się ją dobrze, a myślę, że młodszemu czytelnikowi jeszcze bardziej przypadnie do gustu. Najmocniejsze części książki to początek i zakończenie. Ciekawie zawiązana jest akcja, rodzi się ciekawy pomysł, który trochę rozmywa się w miarę postępowania fabuły. Jednak ostatnie rozdziały wciągają na nowo w gorący wir wydarzeń i każą czekać z niecierpliwością na ciąg dalszy. Dlatego chętnie sięgnę po następny tom, gdy tylko się ukaże.