Artykuły

Nowi w tym zakątku klockowego świata

Written by Ioannes Oculus

Rośnie liczba plastikowych ludzików. Prognozy wskazują na to, że niedługo na świecie będzie więcej figurek Lego niż ludzi z krwi i kości. Ostatnio także w moim zakątku klockowej krainy pojawiło się kilka nowych postaci.

Poza produkcją zestawów do zbudowania firma Lego regularnie wypuszcza serie figurek. Nie są one bezpośrednio powiązane z konkretnymi zestawami czy seriami w świecie duńskich klocków. Raczej go uzupełniają i często wypełniają lukę dostarczając ludzików, których chcą klienci firmy. Dla siebie wybrałem pięć. Dzięki uprzejmości znajomego (ukłony dla Slavo) mam dokładnie te figurki, które chciałem.

Nowi przybysze w tym zakątku klockowego świata

Na marginesie wspomnę, że ludziki co do zasady są sprzedawane losowo, w woreczkach. Nie wiadomo więc dokładnie, którego kupujemy. Trochę jak jajko niespodzianka z tym zastrzeżeniem, że w Lego można figurkę przez woreczek wymacać. Nie jest to niestety umiejętność, w której jestem dobry. Na moje szczęście, chwilowo można w oficjalnych sklepach Lego kupić już odpowiednio posortowane figurki (plus zwariowanych czasów). Poszczęściło się przede wszystkim tym, co mieszkają blisko (niestety nie mi, ale…). Jak zwykle w takiej serii są ludziki, które chce mieć każdy, a są i takie, które pełnią rolę wypełniacza. Kiedyś kupiłem taką figurkę w ciemno i miałem jakiegoś chopka przebranego za psa (dla mnie w Lego zawsze były chopki bez „ł”). Spore rozczarowanie, bo nijak mi się nie podobał ani nie był potrzebny. Za to inne chętnie bym przygarnął. Dla Lego to pewnie forma nabijania kasy, dla niektórych może i zabawa, a dla mnie tylko zbędne nerwy. Kilka razy próbowałem jeszcze macać z skutecznością na poziomie zero, więc pozostaje mi kupować otwarte (zwykle drogo) albo prosić kogoś o pomoc.

Poprosiłem i mam. Dzięki uprzejmości Slavo (wiszę ci Piccolo!) mam dokładnie te, które najbardziej chciałem. Przyszły paczkomatem i jest radocha. Stary człowiek, a cieszy się z kilku figurek.

Naturalnie, jak większość fanów Lego, wybrałem barda, którego wielu nazywa Jaskrem. Wiedźmin na trwałe wpisał się w wyobraźnię Polaków. Dla mnie jednak jest on sentymentem, bo świetnie nawiązuje do Forestmenów, Leśnych Ludzi z dawnej serii Castle. Ech, szkoda, że już nie ma tamtych zestawów albo chociaż figurek! Do mojego zbioru trafił nie przez przypadek. Ów trubadur posiada odpowiedni instrument, który wygląda jak mandolina. Nie znam się na muzyce, ale śpiewać i grać to on potrafi! Nie wzoruje się na Kakofoniksie, znanym z komiksów „Asterix i Obelix”, choć prezentowany repertuar niektórzy złośliwcy określają „Lego-Polo”. Fanom to nie przeszkadza i wynagradzają swojego muzycznego idola czasem nawet złotą monetą. Jego fioletowe piórko odróżnia go od innych Leśnych Ludzi, ale na pewno potrafi też chwycić za łuk, gdy przyjdzie bronić się przed ludźmi szeryfa.

Kolejnym przybyszem jest śnieżny wojownik wyglądający jak Lapończyk albo Wołodyjowski w zimowym wydaniu. Odziany w futra z mieczem i tarczą z pewnością sieje postrach wśród swoich przeciwników. Uwagę wielu starych mieszkańców przykuła zwłaszcza czapka i futrzany kołnierz naszego bohatera. Skojarzyły się one ze szlacheckimi zimowymi strojami i już teraz mówi się o odtworzeniu dawnej Rzeczypospolitej w świecie Lego. Klockowa szlachta dzielnie walcząca o wolność Ojczyzny jak pod Chocimiem. Wielcy wodzowie jak Żółkiewski czy sam hetman wielki koronny Stanisław Koniecpolski, o którym Francuz Karol Ogier pisał, że „ogromna jest jego potęga w Rzeczypospolitej i największa po potędze króla, od którego raz ustanowiony, nie może być już z godności złożony”. A skoro szlachta, to i zamki, pałace i fortece. Wspaniała twierdza chocimska wybudowana z klocków czy niesamowity Kamieniec Podolski. A może pełen przepychu łańcucki pałac? A może dużo skromniejszy szlachecki dwór rodem z Pana Tadeusza? Wyobraźnia nie zna granic, szkoda tylko że takie konstrukcje pochłonęłyby niezliczone ilości klocków. Tylu klocków w moim zakątku Lego póki co nie ma.

Trzecia postać jest wprost z bajki, chłopaczek z dębowym orzechem zamiast czapki. Oj, to stworzenie jest niesamowite! Może być Leśnym Człowiekiem i dołączyć do wesołej kompanii Forestmenów, a może być też superbohaterem z bajkowej puszczy. Mi przyszedł jeszcze jeden pomysł. Wymieniamy głowę na bardziej poważną, dajemy pełne nogi (nasz ludek ma oryginalnie taki krótsze), robimy to hurtowo i mamy zaludniony baśniowy świat mieszkańców stuklockowego lasu. Mieszkają w nim całe rodziny takich milusińskich. Jednak nie ma co się łudzić, że to ludek cichy i spokojny. Gdy przyjdzie potrzeba, będą bronić swojego domu. Wesołe twarze przybiorą marsowe oblicza i ci, którzy wejdą między drzewa z niecnymi zamiarami rychło pożałują swojego planu. Koniecznie trzeba poszukać jakiegoś schwarzcharakteru, złego czarnoksiężnika, który jak Saruman chce zniszczyć las, wyciąć drzewa i zaprowadzić swoje rządy rękami plugawych orków. A że to bajka, to wiadomo, że dobrzy i tak wygrają. ?

Niejeden wojownik nie potrafiłby stawić czoła smokowi, a ten się go nie boi!

Nowe twarze widać nie tylko na klockowej ziemi, ale i w przestrzeni międzygwiezdnej. Tam nie milkną odgłosy pracy, ciągle coś się dzieje na orbicie, ruch w bazach i stacjach kosmicznych nie ustaje, rakiety przylatują i odlatują. Gdy coś się psuje, do akcji wkraczają natychmiast znane ze swojej solidność roboty naprawcze. Właśnie taki jeden przybył na swoją nową placówkę. Planowana jest w tym roku budowa stacji kosmicznej, więc taki robot to konieczność. Na pewno przydałby się nie jeden, ale czy budżet Klockowego Przedsiębiorstwa Kosmicznego na to pozwoli? A może znajdą się ludzie, pracownicy tej firmy remontowo-budowlanej, trzeba by tylko znaleźć drugą „normalną” rękę. Mielibyśmy sekcję inżynieryjną na bazie jak znalazł! Może uda się coś odpowiedniego znaleźć? Gdzie kupuje się prawe ręce?

Przyleciał też kosmita. Nie pierwszy to ufoludek na świecie, a w moim mieście mieszka już ich całkiem sporo. Ten najnowszyma purpurowy skafander i musi należeć do klockowych sił dobra. Na jego kombinezonie widnieje wszak klasyczne kosmiczne logo. Jedynie jego głowa okazała się zaskoczeniem, bo „nakrycie” z czułkami jest jakaś inna. Lekarz na stacji szybko zdiagnozował problem. To guma, a nie plastik! Wielka szkoda, ale i tak nowy kosmita robi furorę. Może sprowadzi kiedyś swoich kolegów?

W świcie Lego lubię chyba najbardziej Space i Castle (a tuż za tym Pirates). Zamków zawsze mi mało, więc taki bard jest mile widziany, może jeszcze jeden się pojawi, ale nie widzę tu potrzeby budowania armii trubadurów. Zielony dębowy człowieczek mógłby natomiast posłużyć do stworzenia przynajmniej kilku Leśnych Ludzi. Może więc kupię ich jeszcze kilku. Lubię też kosmos, lubię też kosmitów, więc robot i alien byli na liście obowiązkowych zakupów. Z poprzednich serii mam kilku, z tej też bym chciał mieć więcej niż jednego. W końcu kosmos musi być pełen różnych stworzeń, a życie na zawieszonej w głębokim kosmosie klockowej Stacji nr 9 (i pół?) jest pełne różnych ras i stworzeń prowadzących tam swoje interesy, popijających Piccolo, nowy hit tej części galaktyki i cieszących się życiem. Fioletowy tors można wykorzystać też, co robi się już powszechnie, do zbudowania fioletowego klasycznego kosmonauty.

Aaa! Nie wspomniałem o psiaku, który jest z Wołodyjowskim i robociku, który towarzyszy figurkowemu robotowi. Wraz z innymi akcesoriami robią robotę. Jeżeli więc w realnym świecie inflacja i rachunki mnie nie zabiją, świat klocków będzie się dalej zaludniał.

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.