Jakiś czas temu wymyśliłem sobie, że rok 2022 poświęcę budowaniu bazy kosmicznej z klocków Lego. Ta myśl chodziła mi po głowie już dawno, wszak Lego Space to jedna z moich ulubionych klockowych serii. Gdy pojawiły się przecieki z nowego katalogu z księżycowymi modelami, decyzja zapadła. Jednak taka kosmiczna konstrukcja nie może pozostać nieoświetlona. Sposobów na wypełnienie świata klocków światłem jest wiele, w tym oryginalne. Jednak cena tych ostatnich powoduje, że szuka się zamienników.
W ten sposób natrafiłem na klocki Laser Pegs. Są kompatybilne z duńskimi, przeźroczyste i opierają się na specjalnych klockach wyposażonych w źródła światła. Z dostępnych zestawów zdecydowałem się na jeden z większych, czyli Space Cruiser (12010). Udało mi się znaleźć tanią ofertę na Allegro, więc zaryzykowałem i kupiłem.
Przyszło do mnie ogromne pudło, a w nim 149 klocków, w tym 8 świecących. Na pudełku napisane jest „16 LED lights”, co sugerowało większą liczbę. Jednak chyba raczej chodzi w tym wypadku o ilość LEDów, nie klocków. Świecące części są bowiem mniejsze i większe i zawierają od jednego do sześciu lampek na sztukę. Dwa małe klocki z niezależnymi bateriami zmieniają po włączeniu kolory, a większe tworzą połączony system, który świeci na czerwono jednolitym albo migającym światłem. W tym systemie jest jeden centralny klocek z bateriami, pozostałe są z nim połączone. Po złożeniu efekt jest kosmiczny.
Składanie klocków jest naturalnie bardzo podobne do zabawy z Lego. Jest jednak kilka różnic. Mam wrażenie, że klocki są ciut bardziej dopasowane, niektóre minimalnie ciężej się łączą. Nie jest minus, a raczej różnica. Minusem jest jednak niedopasowany rozmiar centralnego klocka z bateriami. Jest on ciut za duży i przez to nie do końca kompatybilny z pozostałymi. Utrudnia to, choć nie uniemożliwia, złożenie modelu. Osoby mocno przywiązane do klocków firmy Lego odnajdą w tym wadę, która zdyskfalifikuje całość. Każdy inny jednak da sobie radę z tym problemem, całość da się jednak złożyć w model, który nie rozpada się z tego czy innego powodu.
Poza świecącymi pozostałe klocki należą do tych o standardowych kształtach, bez szczególnie wymyślnych połączeń. W tym zestawie dostajemy klocki czerwone, czarne i jeden biały, wszystkie oczywiście w wersji przeźroczystej.
Po złożeniu, model z frontu pudełka robi kosmiczne wrażenie. Gdy zapali się LEDy, zapomina się o trudnościach przy budowaniu i można startować hen, w nieznane. Ponadto z klocków można złożyć 12 innych modeli, które są zaprezentowane w całości na pudełku i w instrukcji. Niestety nie ma instrukcji złożenia tychże, a linki do podstrony nie działa (być może tam kiedyś znajdowały się dodatkowe instrukcje). Można je natomiast znaleźć przez Google. Instrukcja drukowana pozwala zbudować tylko główny model.
Klocki kupiłem jako element do wykorzystania we własnych MOCach. Myślę, że pod tym względem był to trafiony zakup. Świecące klocki zasilane są bateriami, więc nie będą konieczne przewody. Należy jednak zadbać, aby był dostęp do włącznika.
Jako zabawka Laser Pegs są idealne. Świecąca rakieta kosmiczna! Czego chcieć więcej. Moje wewnętrzne dziecko chce już tu i teraz lecieć w kosmos. Wystarczy wyłączyć światła w pokoju i z prędkością światła mknę ku innym gwiazdom i planetom. Mijam mgławice i asteroidy w drodze do innych galaktyk. Już zamówiłem kolejne modele. Tym razem mniejsze – jeden dla mnie i dwa dla moich bratanków. Jestem bardzo ciekaw jak im się spodobają. Ja jestem zachwycony.