Languages Podcasts Polish Polish with John

Papcio Chmiel – Polish with John #107 [A2]

Written by Ioannes Oculus

A few days ago. one of the most popular (if not the most popular) Polish comic author died. His comic books were one of my favourite in my childhood and are still enjoyed by both young and older readers. As a Polish learner you have to hear about him and his comics. I’m pretty sure, you should read some of them too. How would you really know Polish without it? Enjoy listening! 🙂

Transcript

Cześć! Co u was słychać? Witajcie w kolejnym podcaście “Polish with John”. Nazywam się Jan Oko i chcę Wam pomóc w nauce języka polskiego.

Tytus, Romek i A’Tomek – ten tytuł zna każdy Polak. Nie jest to tytuł ani narodowej epopei, ani klasycznego zbioru poezji. To tytuł jednego z najbardziej znanych polskich komiksów. Jego autorem jest Henryk Jerzy Chmielewski, bardziej znany jako Papcio Chmiel.

Główny bohater tej serii komiksów, czyli Tytus, to nie żaden superbohater, ale człekokształtna małpa, którą starają się uczłowieczyć Romek i A’Tomek. Tytus de Zoo nie jest jednak zbyt spokojnym stworzeniem i sprawia wiele kłopotów, choć nieraz okazuje się być bardziej uczłowieczony niż nam się wydaje.

Pierwszy raz komiks z Tytusem ukazał się w gazecie Świat Młodych w 1957 roku. Od początku zdobył sympatię czytelników i kolejne komiksy cieszyły się dużym powodzeniem. W 1966 roku po raz pierwszy Tytus, Romek i A’Tomek ukazał się w wersji książkowej. Od tego czasu zostało wydanych kilkadziesiąt komiksów w formie książkowej, a ostatni pod tytułem Tytus, Romek i A’Tomek na jedwabnym szlaku z wyobraźni Papcia Chmiela narysowani ukazał się we wrześniu 2019 roku. W okresie PRLu komiksy ukazywały się raz do roku.

Tak opowiadał o swojej pracy Papcio Chmiel na kanale Muzeum Powstania Warszawskiego z okazji swoich 90-tych urodzin, kiedy dziękował za złożone mu życzenia urodzinowe:

Czym ja sobie zasłużyłem? Przecież ja pracowałem dotychczas jak szewc. Narysowałem… Tak jak szewc buty robi i sprzedaje, tak samo ja rysowałem jakiś ten komiks, no bo trzeba było z czegoś żyć, a akurat umiałem… (z)naczy nie umiałem, bo dopiero się uczyłem. Każdy następny to był lepszy, więc…  Zeszyt po zeszycie, zeszyt po zeszycie. I tak. Ponieważ był sprzedany w nakładzie, mówię jeszcze w PRLu, trzysta tysięcy, a nawet taka książeczka siedemnasta pięćset tysięcy egzemplarzy. No i następną. Co rok jedną. Bo… Dlaczego jedną? Dlatego, że nie było wolno więcej komiksów wydawać jak jeden rocznie. I tak to leciało, leciało, aż się doczekałem takiej historii przy jubileuszu dziewięćdziesięciolecia. No jestem szczęśliwy.

Przy tej okazji wytłumaczę wam co nie co, z tej wypowiedzi. Nie jest to wypowiedź przygotowana, bardzo oficjalna. Papcio Chmiel na filmie się uśmiecha, jest szczęśliwy. W jego zdaniach słychać, że brakuje mu czasami słów. To charakterystyczne dla języka mówionego – zdania są nie zawsze pełne, często jakaś informacja jest wtrącona w środek zdania. Być może usłyszeliście też, że w słowie znaczy pierwszy dźwięk nie został wypowiedziany. Takie uproszczenie można często usłyszeć w tym słowie:

akurat umiałem… (z)naczy nie umiałem

Wydane komiksy często nazywamy zeszytami, nie książkami. Ewentualnie książeczkami. Dlatego zamiast komiks czy książka Papcio Chmiel użył właśnie słów zeszyt i książeczka. Bierze się to chyba z tego, że komiksu nie traktowało się kiedyś bardzo poważnie. Była to raczej rozrywka, a nie sztuka.

Jeszcze na jedną konstrukcję chciałbym zwrócić uwagę. Usłyszeliśmy takie słowa:

Każdy następny to był lepszy, więc…  Zeszyt po zeszycie, zeszyt po zeszycie.

Ten zeszyt po zeszycie jako konstrukcja mówiąca, że coś jest robione wiele razy. Możemy powiedzieć, że czytałem książkę po książce albo pisałem test po teście, np. w czasie sesji na studiach. Można też powiedzieć to samo używając słowa za, czyli zeszyt za zeszytem, książka za książką, test za testem. Jeżeli słuchacie moich podcastów jeden po drugim, odcinek za odcinkiem, to szybko nauczycie się polskiego. Taki jest przynajmniej plan.

Papcio Chmiel, autor komiksu, o którym wam opowiadam, zmarł kilka dni temu. Była to dla mnie smutna wiadomość. Bardzo lubię jego komiksy i lubiłem je czytać. W szkole podstawowej, gdy zapisałem się do biblioteki szkolnej, wypożyczałem komiks za komiksem i przez jakiś czas każdego dnia czytałem trzy komiksu dziennie. Jako czytelnik w tej bibliotece mogłem na raz wypożyczyć trzy książki. Przychodziłem więc jednego dnia, wypożyczałem trzy komiksy, czytałem po południu w domu, oddawałem następnego dnia i wypożyczałem kolejne trzy. Tak dzień za dniem, aż przeczytałem wszystkie, które były w bibliotece. Były to nie tylko Tytusy, ale też Asterix i Obelix, Thorgal i wiele innych. Jeżeli macie okazję, to też spróbujcie poczytać komiksy o Tytusie, Romku i A’Tomku. Może i wam się spodobają, a przy okazji poćwiczycie swój polski?

Dziękuję Wam bardzo za ten odcinek. Zapraszam na mój blog ioannesoculus.com albo polishwithjohn.com. Będę wdzięczny za wsparcie mnie na serwisie Patreon. Tym którzy już to robią, serdecznie dziękuję! Trzymajcie się zdrowo i trzymam za was kciuki! Do usłyszenia!

You can download the transcript as a pdf file: Polish with John #107 Papcio Chmiel [A2]


In the podcast, I used Sour Tennessee Red by John Deley and the 41 Players; source: https://www.youtube.com/audiolibrary/music (attribution not required).

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.