Languages Linguistics Polish

Preskryptywizm czyli o poprawności językowej słów kilka

Written by Ioannes Oculus

Tak się nie mówi! To błąd! Takie stwierdzenia często możemy usłyszeć lub znaleźć w gazetach czy Internecie. Artykuły wyliczające “najpopularniejsze błędy językowe” to świetna okazja, żeby zdobyć czytelników, bo wszyscy wszak chcemy mówić poprawnie. Czym jednak jest owa poprawność językowa, ta niemal mityczna poprawna polszczyzna (tudzież angielszczyzna itd.)?

Historia języka angielskiego może służyć nam dobrym przykładem. XVIII i XIX wiek, to okres powstania wielu książek opisujących angielską gramatykę. Wtedy też powstał pierwszy słownik języka angielskiego stworzony przez Samuela Johnsona i opublikowany po raz pierwszy w 1755 roku. Czym się charakteryzowały owe opracowania? W zamierzeniu twórców miały oddawać to jakim język powinien być, kształtować go i narzucać reguły, które doprowadziłyby do poprawnego używania języka. Dochodziło do sytuacji, jak miało to np. w przypadku A short introduction to English grammar Roberta Lowtha do sytuacji, w których autor podawał jako regułę własne pomysły dotyczące poprawności językowej. Jego książka stała się początkiem wielu nieprawdziwych, ale powielanych wielokrotnie, nieistniejących zasad języka angielskiego, takich jak zakaz stosowania przyimków na końcu zdania. Miało to być wyrazem niskiego i niedbałego stylu, który autor potępiał. Jednak język nie dostosował się do pomysłów autora i do dzisiaj jednym z pierwszych zdań, których uczą się poznający język angielski jest pytanie Where are you from?

Język polski, czy też piszący o nim, nie są wolni od takiego podejścia. Fan page Poprawna polszczyzna, który popularyzuje poprawne posługiwanie się językiem polskim, 11 października 2019 opublikował następujący wpis:

> źródło <

Lubię ten fanpage i lubię wiele z rad, które się tam ukazują. Tym razem jednak uważam, że preskryptywizm wziął górę nad zdroworozsądkowym podejściem. Zwrot “przed i po pracy” wydaje się jak najbardziej naturalny i po prostu idiomatyczny. Postanowiłem więc sprawdzić czy to tylko moje odczucie czy też zwrot jest obecny w polszczyźnie.

Wyguglałem więc (używając cudzysłowu) intersującą mnie frazę i dostałem ponad 40 tysięcy zwrótów. Całkiem sporo. Odnosiły się do wielu różnych źródeł, a wśród nich:

  • modlitewnik “Ołtarzyk polski” z 1841, który zawiera modlitwy “przed i po pracy” (link).
  • zarządzenie ministra pracy i opieki społecznej z dnia 7 maja 1951 r. (link),
  • książkę Knieć Wojciech, Goszczyński Wojciech, Obracht-Prondzyński Cezary, Kapitał społeczny wsi pomorskiej, Wieżyca 2013 (link),
  • artykuł na stronie “Kurier Poranny” (link),
  • wpis na blogu Joanny Glogazy (link),
  • Kwartalnik Artystyczny. Kujawy i Pomorze, nr 3 (2011) (link)
  • i wiele innych.

Druga fraza wspomniana we wpisie, mianowicie “przed i po wojnie” dała ponad 63 tysiące wyników.

Jaki stąd wniosek? Obie frazy są mocno zakorzenione w języku polskim i używane. Traktowanie ich jako niepoprawnych przypomina reguły tworzone kiedyś przez Roberta Lowtha. Sztuczne, nieprawdziwe.

Poprawna polszczyzna nie jest czymś, co łatwo uchwycić, co da się zdefiniować. Język zmienia się nieustannie. Zwroty “tą książkę” i “tę książkę” są solidnie umocowane obecnie w języku, a czas pokaże czy ten, który jest uważany za niepoprawny (kto tak naprawdę “na wyczucie” to wie? – bez sprawdzania w poradnikach, bez ściągania!) nie okaże się czasem tym, który przetrwa, bo pasuje do innych gramatycznych zjawisk języka*. Czasownik witać zmienia swoje znaczenie i traci wydźwięk witania u siebie, natomiast znajduje zastosowanie w mejlach, gdzie wypełnia lukę między bardzo formalnym dzień dobry, a kolokwialnym cześć. Należy przy tym pamiętać, że słowniki nie są obrazem aktualnego języka, ale tego który minął. Zawsze są trochę “w tyle” za aktualnymi zmianami.

Jak więc mówić dobrze i poprawnie po polsku? Możemy oczywiście stosować różne poradniki, ale miejmy do nich dystans. Warto za to czytać. To dobry sposób na to, aby nasz język był bogaty i piękny. Można oglądać filmy i inspirować się dialogami. Warto, w końcu, aktywnie tworzyć swój styl i znaleźć równowagę między wymową niechlujną a kurczliwym trzymaniem się wymyślonych reguł, które są pokarmem chyba tylko dla grammar nazi.


* Powiemy przecież, że widzimy tamtą książkę, a nie tamtę książkę.

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.