Jak co roku wypatrywałem na horyzoncie nowej książki Wielkiego Grafomana. Jakże ucieszył mnie fakt, że oto wraz z początkiem marca na rynku pojawi się kolejny tom z cyklu Światy Pilipiuka — czyli serii książek pełnej historycznych zagadek i fantastycznych losów znanych wielbicielom autora bohaterów. Bezjakubowe zbiory opowiadań to dla mnie perełka wśród twórczości Pana Andrzeja. Jak prezentuje się zatem Zły Las?
Coś czai się w ciemności. Czeka się na właściwy moment, aby gdy ten nadejdzie, uderzyć z właściwą sobie mocą i mroczną desperacją.
Na tę chwilę czekało od milleniów, lat, miesięcy… Każdy może zostać ukarany. Robert Storm za uczciwość, Wnuk za winy dziada, Wojskowy Instytut Antropologii Historycznej za walkę o przetrwanie ludzkości… W tych historiach dzieją się rzeczy niemożliwe, a nastrój narastającego zagrożenia otacza czytelnika niczym zamykająca się pułapka. Na zbiór składają się cztery opowiadania: Tajemnica zielonej teczki, Zły las, Rozczochrana kochanka oraz Zemsta Śmieciarzy. Jak na lekko ponad 400 stron lektury to dość mało, teksty są obszerne, ale w gruncie rzeczy to dobrze — bo same historie są rozbudowane. Czytelnik dostaje dwa opowiadania o dobrze znanym już Stormie, oraz dwa teksty, w których to poznajemy całkowicie nowych bohaterów. Wszystkie okraszone tajemnicą, za każdym razem dość mroczną i ponurą. Każdy tekst mówi o historii w ogólnym tego słowa znaczeniu — historią, jako zjawiskiem upływającego czasu, który zmienia nasze otoczenie, które wnosi w życie nieodwracalne zmiany, historią, która zostawia ślad nie tylko w nastających czasach, ale w głębi człowieczeństwa.
Zły Las Pilipiuka czyta się — jak zawsze — niezwykle szybko i przyjemnie. Dobrze, że Wielki Grafoman wydaje stosunkowo często, bo tak naprawdę, przy dobrych wiatrach dzieło autora czyta się w jeden dzień. Jeśli już Wędrowycza czy inne zbiory starałem się rozłożyć bardziej w czasie, tak zawsze teksty bezjakubowe pochłaniałem w dobę, bo zwyczajnie zjadały moją uwagę w stu procentach. Naprawdę mało jest takich książek, które tematyką i stylem opowieści kupują mnie całego. Opowieści o tajemnicach historii, kryptozoologii, prastarych organizacjach, tajemnicy istnienia czy UFO jest naprawdę mało, a w dodatku dziejących się w polskich realiach i wśród tak pozytywnych bohaterów, tworzy chyba tylko Pilipiuk.
Podsumowując powiem, że antologia to znów bardzo dobra książka wychodząca spod pióra Pana Andrzeja. I chociaż w mojej ocenie Zły Las nie jest na tak wysokim poziomie, jak dwie ostatnie bezjakubowe antologie, to nadal jest dziełem, które mnie kupiło i które bez dwóch zdań nadal współtworzy znakomitą, książkową serię. Polecam.
“Zły las” to kolejne literackie dzieło sztuki, za które odpowiada Andrzej Pilipiuk. Bezjakubową serię czyta się doskonale, a ten zbiór tylko to potwierdza. Polecamy zdecydowanie!
Pilipiuk jak zawsze w formie! 🙂