Fabryczna Zona, chociaż pokaźna i wielotematyczna, nadal może zaskakiwać. Prawdę mówiąc, od jakiegoś czasu zastanawiałem się, kiedy w uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a zawita kobieta. Joanna Kanicka swoim debiutem wdarła się w fabryczny świat postapo z impetem, stawiając bardzo wysoko poprzeczkę dla swoich następców!
Wszyscy wiedzą, że po Zonie należy się spodziewać niespodziewanego, a najbardziej zadziwiające dziwy nie powinny dziwić. A jednak gdy przez okno na 1 pietrze wpada w środku dnia artefakt zwany „blaskiem księżyca”, Zielony i Łazik są bardzo zdziwieni. Nawet doświadczeni stalkerzy czasem dębieją. Wyjaśnienie niecodziennego zjawiska przychodzi bardzo szybko — wraz z niejakim Kosą i serią z karabinu. Jak to w Zonie. Wydarzenie, które początkowo wydaje się niepodziewanym uśmiechem losu, przeradza się w kolejny rajd w głąb Zony. A wszystko przez jednodniowy wypad po artefakty.
Uniwersum S.T.A.L.K.E.R.a od początku swojej działalności gości zdecydowaną większość autorów płci męskiej. Nie dziwota, bo fantastyczna przygoda wgłębi Zony to nie przelewki a zabawa dla prawdziwych mężczyzn. Wiedza militarna, survival, codzienna walka o życie, spotkania z napromieniowanymi mutantami — mogłoby się wydawać, że w takim temacie nie ma miejsca dla kobiet. Nic bardziej mylnego! Joanna Kanicka stworzyła powieść naprawdę pierwszorzędną, pokazując, że w takim świecie czuje się jak ryba w wodzie. Bagno szaleńców to książka, którą czyta się szybko i przyjemnie. Autorka bardzo fajnie buduje swój świat, wykazuje bardzo obszerną wiedzę na temat całego uniwersum, co sprawia, że czytelnik podczas lektury naprawdę bawi się pierwszoligowo. Jeśli chodzi o styl, rozbudowanie fabuły, sam pomysł na całą akcję — wszystko jak dla mnie napisane bardzo sprawnie i ciekawie. Jednym małym mankamentem jest kreacja bohaterów. Brakowało mi troszkę jakiś znaków szczególnych, bardziej charakternych postaci z pazurem. Aczkolwiek to tylko moje odczucie, które tak naprawdę absolutnie nie przeszkadza podczas czytania. Nie spodziewałem się, że debiutantka w Zonie może aż tak bardzo pozytywnie zaskoczyć!
Podsumowując powiem, że Joanna Kanicka zaliczyła udany debiut literacki. Fabryczna Zona nieraz pokazała, że bierze w swe szeregi jedynie solidne powieści, młoda autorka dzielnie podołała poziomowi, jaki panował dotychczas w serii uniwersum i naprawdę bardzo niecierpliwie czekam na dalsze jej książki spod znaku S.T.A.L.K.E.R.a (może w końcu doczekam się bohaterki — stalkerki), chociaż nie tylko — wyraźnie widzę w pisarce potencjał i życzę udanej kariery, fantastyka bowiem może działać na wielu poziomach interpretacji. Nie pozostaje mi nic innego jak gorąco polecić książkę!
Czytałem, super pozycja!