Andrzej Ziemiański — Toy Wars

Polski rynek fantastyczny aktualnie bardzo mocno żyje światem Achai, który doczekał się póki co publikacji w ośmiu opasłych książkach. Wiadomym jest, że wkrótce pojawi się nowa seria umiejscowiona w owym uniwersum, dotycząca szermierza Viriona. Myślę, że w oczekiwaniu na tą pozycję warto poświęcić więcej uwagi innym książkom Andrzeja Ziemiańskiego, które, mimo iż mniej rozsławione, stanowią doskonały popis barwnej fantazji, kunsztu pisarskiego i gwarantują ogromną dawkę dobrej zabawy. Mowa tutaj oczywiście o Toy Wars, która także niedawno doczekała się całkiem nowego wydania!

Toy Wars — o babce zwanej “Zabaweczką”! Toy ma dwadzieścia jeden lat a na plecach nosi bagaż doświadczeń godny staruszki. W swoim krótkim życiu przeżyła już prawie wszystko! Przez lata była własnością Triad i upajana na co dzień końską dawką narkotyków dawała dupy na najbardziej rozsławionej nierządem ulicy na świecie. Wieczny wygląd nastolatki bardzo to ułatwiał… Szczęśliwym trafem uratowana przez samotnego detektywa dziewczyna musiała szybko nauczyć się fachu i po jego śmierci, z zamrożoną na koncie fortuną, odziedziczyła jego biuro. Problem w tym, że mało kto chce zaufać niskiej, niewinnie wyglądającej lasce. Czekając na okazję zarobku, jadając na śniadanie, obiad i kolację kocie żarcie z puszki, trafia do drużyny najemników, którzy pozbawieni uczuć wykonają każdy rozkaz przełożonego. Toy, żeby przeżyć, a przede wszystkim zarobić, musi się dostosować do nowej sytuacji. Na szczęście przystosowanie to coś, co ma we krwi!

Na odwrocie książki możemy przeczytać, że Toy Wars to taka druga Achaja… W sumie na początku mnie to nie przekonywało, ale z perspektywy czasu (czytałem książkę po raz drugi), jest w tym sporo racji. Widać wyraźnie, że Toy w pewien sposób byłą preludium do postaci Achai. Ziemiański bardzo fajnie wczuwa się w charakter kobiety i tworzy swoją bohaterkę lepiej niż niejedna autorka! Czasami nawet zastanawiałem się, czy aby Andrzej Ziemiański to nie pseudonim jakieś femme fatale! Na szczęście Google Grafika szybko uświadomiło mi, że to nieprawda… Toy jest zbuntowana, pozornie niewinna, a jednak mogąca “zajebać niejednego strongmana”. Właśnie to czyni ją niezwykle ciekawą postacią, barwną, budzącą wiele pozytywnych emocji i wywołującą uśmiech na twarzy! Zmieszana z błotem musi sama stanąć na nogi i przetrwać w świecie, gdzie każdy facet chce ją zgwałcić i zabić… niekoniecznie w takiej kolejności.

Stylu pisarskiego Ziemiańskiego naprawdę można pozazdrościć. Książka to znakomicie napisana powieść pełna zwrotów akcji. Mamy kilka zagadek do rozwiązania, mamy roznegliżowane panienki, twardy język i sceny walk. Wszystko, co lubią prawdziwi faceci! Co nie znaczy też, że Toy Wars nie może podobać się paniom! Myślę, że znajdzie się mnóstwo wielbicielek Zabaweczki! Toy — pies wojny o zabójczym uroku lolitki, wytrzymałości G. J. Jane, skuteczności Ripley i obcego ósmego pasażera Nostromo razem wziętych. Nie muszę chyba nic więcej dodawać, czas…START! Do księgarń!