Patricia Briggs to zdecydowanie jedna z najpoczytniejszych autorek gatunku urban fantasy . Jej seria o Mercy Thompson stała się szybko światowym bestsellerem i podbiła serca fanów na całym świecie. Fabryka Słów rok temu wypuściła na rodzimy rynek pierwszy tom cyklu Alfa i Omega zatytułowany Wilczy trop. Autorka widać bardzo polubiła wilkołaki i wampiry, bo nowe dzieło utrzymane jest w bardzo podobnych klimatach co sławny świat Mercedes Thompson. Niemniej podejrzewam, że polscy fani bardziej czekali na powrót swojej ulubionej bohaterki w szóstym tomie cyklu. W końcu, po ponad dwóch latach niecierpliwości, doczekali się. Już oficjalnie — 20 luty to data premiery Piętna Rzeki!
„Seria, która wciąga, bohaterka, którą się kocha, świat, który fascynuje” — tak nową książkę opisuje znana chyba wszystkim Aneta Jadowska. Oczywiście słowa od tak uznanej autorki z pewnością niesamowicie zachęcają do sięgnięcia po nową Mercy, aczkolwiek każdy kolejny tom cyklu to już odgórna gwarancja dobrej zabawy w interesującym uniwersum. Wszystko to dzięki barwnym postaciom, wartkiej akcji oraz wciągającej fabule! Ale do rzeczy…
Mercedes Thompson to zmiennokształtna kobieta (posiada umiejętność przybierania postaci kojota) w kwiecie wieku, mająca za sobą olbrzymi bagaż przygody (nie zawsze tej pozytywnej), posiadająca przyjaciół zarówno po stronie wilkołaków jak i wampirów (co zdecydowanie eskaluje jeszcze bardziej ich odwieczny konflikt) oraz trudniąca się w naprawie samochodów (jej specjalność to silniki spod znaku Volkswagena). W Piętnie Rzeki Thompson będzie musiała znów stawić czoła niebezpieczeństwu, tym razem bardzo tajemniczemu. Dorzecze Kolumbii kryje w sobie zło. Wyprawy w tamte rejony często kończą się tragicznie dla miejscowych Indian. Jedni przypuszczają, że to wina niedźwiedzi, inni szukają winy wśród słodkowodnych, drapieżnych istot. Mercy jednak nie jest głupia, a cudownie rozwinięty węch pozwala jej wyniuchać w tym wszystkim… magię. Okazuje się, że zaistniała sytuacja może mieć z wiązek z pradawnymi legendami miejscowych, rdzennych mieszkańców. Być może przebudziła się mistyczna diablica, a Mercy przypadkiem zostaje naznaczona Piętnem Rzeki. Gdyby tego było mało, zmiennokształtna ma w planach ślub z przywódcą wilczej watahy, a prócz tego jeszcze nawiedza ją spirytystyczny Indianin który… także umie zamieniać się w kojota! Dla dziewczyny jest to nad wyraz ekscytujące, bo dotychczas nigdy nie spotkała nikogo z taką umiejętnością.
Wychodzi na to, że w nowej książce Mercedes nie będzie miała czasu na błogi odpoczynek. Ale właśnie dlatego powieść jest tak ciekawa i wciągająca, że odstawienie jej na półkę przychodzi nam z trudem. Generalnie w Piętnie Rzeki spotkamy to wszystko, co przez cały cykl nie pozwala czytelnikowi się od niego oderwać. Mam tu na myśli naprawdę wartką akcję i dobrze skrojoną fabułę pozbawioną zbędnych opisów. Wszystko idzie płynnym tokiem, każdy wątek jest przemyślany i dlatego nie ma miejsca ani na chwilę znużenia! Do tego Mercy jest tak fantastycznie naturalna (mimo swoich nadprzyrodzonych zdolności) że nie sposób jej nie lubić. Doskonale odnajduje się zarówno w trzymaniu na wodzy rozhuśtanego emocjonalnie wilkołaka — samca alfa — jak i w przyjmowaniu w spokoju zrzędliwych uwag swojej matki (chociaż w tym przypadku druga opcja jest dla bohaterki trudniejszym wyzwaniem).
Piętno Rzeki to książka bardzo dobra, trzymająca poziom i którą czyta się dosłownie jednym tchem. W takiej sytuacji nie sposób jej nie polecić, chociaż fani z pewnością i bez tego rzucą się do księgarń. Polecam!
Mnie cała saga niezwykle wciągnęła także z niecierpliwością czekam, aż dorwę i ten tom ! A twoja recenzja jest wielce optymistyczna!:)
całkiem fajnego