Ben Aaronovitch, “Rzeki Londynu”
Peter – młody pracownik angielskiej stołecznej policji odkrywa, że magia nie jest jedynie wytworem wyobraźni artystów, ale realnym tworem istniejącym we współczesnym świecie. Pod zwierzchnictwem detektywa-czarodzieja będzie musiał rozwiązać tajemnicze zagadki, które gnębią alternatywną wersję Stołecznej Policji.
Ben Aaronovitch, Rzeki Londynu, [MAG], Warszawa 2014
Ben Aaronovitch (ur. 1964 r.) -urodził się i wychował w Londynie. Przed swoim powieściowym debiutem, jakim są właśnie Rzeki Londynu, pracował jako scenarzysta. Stworzył dwa epizody Doktora Who dla BBC oraz kilka odcinków serii Jupiter Moon. Aktualnie Aaronovitch mieszka w Wimbledonie i zajmuje się pisaniem kontynuacji Rzek Londynu, które podbiły serca wielu fanów gatunku w Anglii oraz na świecie.
Peter Grand prowadzi dosyć rutynowe życie angielskiego policjanta – o ile życie stróża prawa można w ten sposób określić. Wszystko, co do tej pory działo się wokół mężczyzny ulega diametralnej zmianie gdy okazuje się podczas przesłuchania, iż jednym ze świadków dosyć brutalnego morderstwa w ciemnej londyńskiej uliczce jest… duch. Peter znał fantastyczny świat tylko z książek o Harrym Potterze, dlatego doświadczenie magicznego tworu jest dla policjanta niemałym zaskoczeniem. Spotkanie z duchem jest jednak dopiero początkiem niezwykłej przygody! Grand trafia na inspektora Nightingal’a, który stoi na czele alternatywnej wersji Stołecznej Policji Londynu. Co więcej, uświadamia on Granda, że ten posiada kilka magicznych zdolności i będzie idealnym kandydatem na nowego, miejskiego czarodzieja. Peter poznaje swoje miasto z innej perspektywy, wkracza w świat o którym mógł kiedyś tylko poczytć w książkach. Prócz kluczowego śledztwa dotyczącego tajemniczego seryjnego zabójcy z impetem ścinającego głowy swoich wrogów, policjant będzie musiał uporać się z innymi problemami magicznej strony opozycji, a to sporo roboty… Weźmy dla przykładu niewygodne poszukiwania ducha, tajemnicze machlojki wampirów czy chociażby olbrzymi konflikt bóstw najdłuższej rzeki Londynu – Tamizy!
Główny bohater powieści jest postacią pozytywnie nastawioną do swojego nowego, zawodowego wyzwania. Wprawdzie z początku istnienie magii wokół jest dla niego zdumiewające, jednak mężczyzna szybko upora się z tym problemem. Co więcej, odkrywając w sobie złoża dziwnej energii, będzie musiał nauczyć się kilku prostych zaklęć, by szlifować swój dar! Peter jest osobowością ironiczną, na swój sposób zabawną. Posiada w sobie duże pokłady ciekawości, która przeradza się czasem nawet w średnio zaawansowany tryb wścibskości. Jest to jednak pozytywna cecha, biorąc pod uwagę zawód jaki wykonuje oraz nowe wyzwania magiczne.
Książka to bardzo dobrze napisany kryminał połączony z fantastyką. Fabuła oraz fakt prowadzenia akcji w realiach wielkomiejskich idealnie klasyfikuje powieść w podgatunku jakim jest urban fantasy. Już od początku dowiadujemy się, że ze światem rzeczywistym jest coś nie tak. Mało miejsce w książce jest jednak poświęcone magii. Nawet sam fakt odnalezienia jej przez bohatera nie jest ukazany szczególnie zaskakująco. Odkrywanie nadnaturalnego świata nie jest czymś spektakularnym – Peter Grand szybko obywa się ze swoim darem i stara się żyć z nim normalne. Nie jest to bowiem kluczowy wątek powieści. Widać bardzo wyraźnie, że fantastyka jest kolorowym dodatkiem do kryminalnych zagadek, które to autor wysuwa na pierwszy plan. W książce znajdziemy dużo szczegółów pracy nad śledztwem, poznamy detektywistyczne tajniki dochodzenia, razem z wykonywaniem tak zwanej „papierkowej” roboty. Na swój sposób jest to plus, gdyż tego rodzaju opisy tworzą z książki dzieło bardziej wyraziste i szczegółowe. W dodatku są napisane w bardzo dobrym, lekkim stylu, co pozwala czytelnikowi przebrnąć przez powieść szybko i przyjemnie.
Podsumowując, książka Aaronotitza to dzieło przeznaczone dla fanów dobrego kryminału. Jeśli ktoś interesuje się także fantastyką to myślę, że Rzeki Londynu będą idealną propozycją dla wymagającego czytelnika. Powieść jest naprawdę godna polecenia – stanowi w dodatku pierwszą odsłoną większej całości. Polecam!
