Jak informuje Fabryka Słów od dzisiaj można w każdej księgarni kupić nową książkę Andrzeja Pilipiuka pt. Wampir z M.O. Ciekawe jak będzie się czytało tę książkę w porównaniu z poprzednią pilipiukową produkcją o wampirach.
Klika słów z okładki:
Wszystko, co nasze oddam za kaszę…
Jest plan, ale trzeba naruszyć prywatne zasoby srajtaśmy i podłożyć trupa w milicyjnym mundurze!
Paskudny grudniowy poranek na Pradze. Wzmacniane stalą buciory, tarcze z grubego plastiku, pały, hełmy z przyłbicami.
Amerykanie, jak zwykle, winni są obecności stonki ziemniaczanej i doprowadzenia żuczków do śmierci z zimna.
Harcerz jako wilkołak? Ależ owszem, czemu nie jemu też należy się?!
Kierowana sentymentem sięgnę po tę książkę gdy nadarzy się ku temu okazja, choć nie spodziewam się dzieła na miarę prawdziwego talentu Andrzeja Pilipiuka.