Perwersjonistka to opowiadania o przygodach erotycznych kobiet. Wszystkie je łączy jedno pragnienie, wszystkie śmiało poszukują spełnienia.
Julia Kruk, Perwersjonistka, [Czarna Owca], Warszawa 2013
Literatura erotyczna na świecie i w Polsce przeżywa swój rozkwit. Coraz więcej osób sięga po ów książki, gdzieś tam mając w pamięci świetność i sukces Greya. Może i dobrze, że na rynku pojawił się jakiś nowy rodzaj nurtu, a wśród czytelniczek (nie ukrywajmy, to kobiety najczęściej sięgają po erotyczne dzieła) nowy gust.
Perwersjonistka to zbiór 12 opowiadań, w których bohaterki Juli Kruk odkrywają swoje ukryte strony natury seksualnej. Te krótkie epizody tworzą opowieść o różnych paletach osobowości poszczególnych, dojrzałych kobiet, chcących tylko i wyłącznie łóżkowego spełnienia. Niektóre z nich lubują się w wyrafinowanych trójkątach, inne wolą waniliowy seks na wersalce. Bywają też takie, co cenią sobie nutkę brutalności i intensywność. Czasami nimi wszystkimi kieruje niezrozumiałe nienasycenie, zemsta bądź zwyczajna ludzka ciekawość.
Wziąłem do ręki Perwersjonistkę trochę z ciekawości. Zastanawiałem się, czym dla kobiet są takie książki, czy czytając literaturę erotyczną chcą odkryć w sobie jakieś nieznane wcześniej pragnienia? Czy po prostu to zwykła forma świntuszenia, tyle że w fajnej oprawie – czytanie książek w dzisiejszych czasach jest bowiem czymś, powiedzmy to sobie szczerze, elitarnym i mało spotykanym. Pochłaniając kolejne opowiadania trochę zboczyłem z moich wcześniej postawionych tez. W gruncie rzeczy czasami ostra bezpruderyjność jest jedynie pomocnym elementem do zrozumienia idei kobiety. Znamy je (na pozór) bardzo dobrze, bo codziennie nam towarzyszą. Odkrywamy je każdego dnia, każdej nocy, za każdym razem w sposób odrębnie inny. Są kobiety ciche, nieśmiałe, a są także ich przeciwieństwa. Książka Juli Kruk nie wprowadza właśnie żadnego podziału, nie szufladkuje charakterów. To opowieść o kobiecie nieco pierwotnej, o prawdziwej naturze każdej z naszych dziewczyn czy żon. Wszystkie z przedstawionych historii pokazują nam że zmysłowość dla kobiety jest czymś bardzo ważnym. Kobiety także mają swoje potrzeby, których czasami się boją.
Książka jest nieco odważna. Sceny łóżkowe bywają bardzo dokładnie opisane i czasami, być może dla niektórych, niesmaczne. Zastanawiałem się też, jaką wartość niesie ze sobą zbiór Juli Kruk. Na pewno sporo ludzi będzie traktować ją nieco przedmiotowo, wynosząc frajdę z książkowego „pornosa”. Łatwy styl pisarski i barwnie prowadzona akcja na pewno temu sprzyjają. Jednak mam nadzieję, że znajdą się też ludzie, którzy spojrzą na dzieło z nieco innej perspektywy, może ciut bardziej dorosłej i poważnej. Polecam!
Mnie tego typu książki i tak kojarzą się z nową falą pana Szarego, ewentualnie z chęcią opisania kilku scen typowego lub mniej typowego seksu. Odważne sceny można znaleźć w Harlequinach – i czasami nawet towarzyszy im fabuła! Nie sięgnę po tę książkę: “nieco odważna” i “ciut bardziej dorosła i poważna perspektywa” – czyli jaka?
Dwie uwagi co do tekstu: “ów książki”? Może “owej książki”? Zaimki naprawdę się odmienia! Nawiasy natomiast powinny przylegać do swojej zawartości np. “(na pozór)”. Nie oddzielaj nawiasu i zawartości spacjami. 🙂
Za cenne informację składniowe dziękuje!:)
Jaka? Na pewno nie do końca przeznaczona dla nastolatek, a dla kogoś, kto ma nie małe doświadczenie seksualne. Osobiście mam wrażenie, że książka skierowana jest do osób, które odczuwają nad wyraz zmysłowo każdy rodzaj fizycznej bliskości i dla których seks nie jest tematem tabu.
Szkoda, że od razu tego nie dodałeś :).