Zazwyczaj daleki jestem od krytykowania służb mundurowych. Rozumiem i doceniam pracę policji, poglądy typu “JP 100%” uważam za kretyński wymysł ludzi niedojrzałych społecznie. Jednak to co wydarzyło się dzisiaj w nocy zszokowało mnie i podważa mój dotychczasowy pogląd.
Historie o policjantach niesprawiedliwie traktujących ludzi wkładam zazwyczaj między bajki. Sam kiedyś zostałem wylegitymowany niewiele więcej niż dwa kroki od domu. Staliśmy z bratem na osiedlu, on musiał zapalić papierosa. Pora była zimowa, więc byliśmy ubrani w kurki i kaptury. Podjechał wóz policyjny, kazał się wylegitymować, sprawdził nas. Zachowali się przy tym kulturalnie i grzecznie. Rozumiem takie działania prewencyjne i nie widzę powodów do narzekań. To co spotkało moich przyjaciół, było jednak czymś kompletnie różnym od tego wydarzenia.
Wczoraj znajomi mieszkający w Sosnowcu zaprosili mnie na kolację i to nie byle jaką. Został podany przepysznie przyrządzony pstrąg. Do tego białe wino, oglądanie nieśmiertelnego kabaretu Potem. Wszystko dobre co się dobrze kończy, zostałem miło odprowadzony na przystanek i pojechałem do siebie. Spacer z mysłowickiego dworca na Piosek był zupełnie spokojny. Natomiast w Sosnowcu rozegrała się scena, która mną wstrząsnęła.
Gdy znajomi wracali z przystanku do domu zatrzymał się przy nich samochód, w którym siedziało kilku porządnie “wypakowanych” mężczyzn. Jeden z nich wysiadł i krzyczy, żeby się zatrzymali. Co robi w takim momencie normalny człowiek, posiadający jakikolwiek instynkt samozachowawczy? Ucieka gdzie pieprz rośnie. Zaczęła się pogoń, koledzy się rozdzielili, a dwóch osiłków pobiegło za jednym z nich. Krzycząc kazali mu się zatrzymać grożąc, że go zabiją oraz wyzywając. Gdy go dopadli przyłożyli mu kilka razy i zawlekli na… komisariat! Okazało się bowiem, że byli to policjanci w nieoznakowanym radiowozie i bez mundurów. Nie wylegitymowali się, więc skąd ktokolwiek mógł wiedzieć, że są to panowie na służbie? Dla nich problemem było to, że ich ofiary zaczęły uciekać. Skoro oni mogą podejrzewać ludzi w kapturach, to naturalnym jest, że można podejrzewać napakowanych facetów o niezbyt przyjemne zamiary.
Mam nadzieję, że sprawa się rozwiąże. Należą się przeprosiny za tak chamskie potraktowanie obywatela. Nie tak powinna działać policja. Zdaję sobie sprawę, że to nie jest norma, z drugiej strony nie jest to też zupełnie odosobnione wydarzenie. Wielokrotnie się słyszy o głupiej i nieuzasadnionej przemocy ze strony policjantów. Mówią o tym osoby nie z pokolenia “JP100%”, ale osoby, które mają więcej oleju w głowie. Oczywiście bzdurą są twierdzenia uogólniające typu: Spokojnie… w polskim kraju wiele dobrego NIE ciebie spotka. W tym kraju spotkało i spotyka mnie wiele dobrego i jest tego dużo więcej. Co nie znaczy, że są też minusy i to często poważne, na które trzeba reagować oraz im przeciwdziałać. Chciałbym, żeby policja broniła obywateli, była tam gdzie jej rzeczywiście potrzeba, a nie stosowała metody kojarzące się z putinowską Rosją.
Jezeli rzeczywiscie tak bylo – to sprawa dla prokuratury.
Jednakże jestem prawie pewien, że ta wersja ma z realnymi wydarzeniami wspólny tylko jeden punkt – ktoś został zatrzymany przez Policję