Opowieść o odkrywaniu samej siebie, o relacjach zbuntowanej nastolatki z kochającą matką. Prawdziwy obraz nieidealnej, ale w rezultacie szczęśliwej współczesnej rodziny.
Kup książkę Dwa tygodnie na miłość już teraz w Księgarni Internetowej SELKAR!
Ewa Sitarek, Dwa tygodnie na miłość, [Replika], Zakrzewo 2012
Czternaście dni. Tyle czasu potrzeba, aby Baśka poznała diagnozę, a Małgośka całkowicie zmieniła swój system wartości. Dokładnie tyle trzeba, aby obie zaczęły inaczej patrzeć na siebie nawzajem. Oto wzruszająca opowieść o życiu wrażliwej kobiety, o ciągnącym się przez pokolenia niezrozumieniu między matką a córką, o przełamywaniu barier i pokonywaniu przeciwności losu.
Historia opisana w książce to dwa tygodnie z życia matki i córki. Barbara, dojrzała kobieta, której nie udaje się miłosne życie, jest skłócona z córką. Od czasu odejścia jej pierwszego męża nie może znaleźć chociaż nici porozumienia ze swoim dzieckiem. Drugi mężczyzna w życiu kobiety także okazuje się niewypałem. Początkowa sielanka wkrótce przeradza się w smutną rutynę. Małgosia zaś jest rodzajem córki buntowniczki. Zamyka się w swoim pokoju, uważając każdą relację z mamą za formę obciachu. Obawia się niezrozumienia z jej strony oraz obwinia ją za odejście ojca.
U Barbary zostaje zdiagnozowane podejrzenie nowotworu. W rezultacie zostaje wysłana do szpitala na dwa tygodnie, zostawiając córkę samą w domu. Trudny okres z życia obu kobiet tak naprawdę staje się receptą na nowe, lepsze życie. W powieści nie ma niczego zaskakującego, bowiem od początku, czy to za sprawą tytułu czy opisy z tyłu książki, wiemy, że akcja będzie opierać się na stopniowej przemianie smutnej, szarej rzeczywistości w bardziej pogodną. I właśnie w tym zabiegu literackim została uchwycona naprawdę piękna opowieść o tym, jak wielce może zmienić się nasze życie w przeciągu krótkiego czasu. Tak naprawdę problemem w życiu kobiet była zbyt wielka miłość rodzicielska, która nie tylko stwarzała barierę w komunikacji, ale rodziła swojego rodzaju dystans , który blokował jakikolwiek pomocny dialog. Każda z dwóch stron opozycji miała swoje zdanie o sytuacji, brakowało między nimi impulsu, który mógłby spowodować nagły zwrot akcji. Właśnie takim rodzajem impulsu była choroba Basi. Przez to Gosia, pozostawiona trochę na pastwę losu, zaczęła wreszcie żyć bez zbędnych obciążeń. Licealista wreszcie poczuła nutę wolności, z które oczywiście korzystała w pełni. Jednakże wizja samodzielności nie sprawdziła się do końca, oczekiwania Małgosi co do fajności swoich znajomych spaliły na panewce. Dziewczyna sama stopniowo dochodzi do wniosku, kim naprawdę jest i w jakich kręgach chce się obracać.
Fabuła prowadzona jest dwuwątkowo, przez co na bieżąco dostajemy obraz raz ze strony matki, raz córki. Uwięziona w szpitalu Barbara nie ma jakoś znacząco dużej palety rozwiązań, więc jedynie cierpliwie czeka na informację od Gosi. Stacza walkę z samą sobą, stara się pogodzić z faktem buntowniczej natury córki i bez przeszkód pozwala na samoistny rozwój sytuacji. Nie spodziewa się jak pozytywne rezultaty mogą z tego wyniknąć. Małgosia z dziewczyny staje się młodą kobietą, która na reszcie poznaje, co w życiu liczy się najbardziej.
Po raz kolejny zostaje bardzo mile zaskoczony za sprawą kobiecego czytadła. Szczerze powiedziawszy nie sądziłem, że mogę z lektury czerpać czystą radość. Jest to opowieść jak najbardziej na czasie, historia którą nie tylko spotyka się na kartach książek, ale która dotyka częściej spotyka szczęśliwe na pozór małżeństwa. Polecam serdecznie i zachęcam do sięgnięcia po powieść Ewy Sitarek. Przyjemność czytania gwarantowana!
Konflikt matki i córki wydaje się być bardzo ciekawy bynajmniej dla kogoś kto doświadcza podobnej sytuacji i na pewno warto by było przeczytać tę powieść i się zastanowić nad swoim życiem.