Premium Rozrywka i kultura Theater

Proszę pana, poproszę więcej!

Written by Ioannes Oculus

“Proszę pana, poproszę więcej” to pierwsze słowa wypowiadane na scenie przez głównego bohatera musicalu Oliver! Jednocześnie idealnie oddają moje nastawienie do tego dzieła. Za każdym razem gdy jestem w Teatrze Rozrywki, gdy słucham tej muzyki i gdy ją podśpiewuję (ku zgrozie otoczenia) wiem, że chcę więcej i więcej.

Musical Oliver! opowiada historię młodego chłopca, sieroty, który przez swoje rzekome łakomstwo zostaje wydalony z przytułku. Zostaje sprzedany grabarzowi, od którego ucieka i trafia do Londynu. Tam przystaje do szajki złodziejaszków pod przywództwem Fagina. Jednak już podczas pierwszego dnia “pracy” zostaje złapany przez policję. To jednak niefortunne wydarzenie ostatecznie wyjdzie mu na dobre. Z aresztu wychodzi bowiem szybko za sprawą mężczyzny, którego chciał okraść. Człowiek ten, pan Brownlow, okazuje się być osobą o wielkim sercu i postanawia pomóc młodemu chłopcu. Oliver jednak zostaje siłą porwany i zmuszony wrócić do szajki. Jego nowy opiekun szuka go niczym własnego dziecka. Fagin natomiast znajduje się w trudnej sytuacji, gdyż historia z chłopcem powoduje napięcia i rozłamy w jego bandzie. Nancy, która uczestniczyła w porwaniu Olivera, postanawia pomóc chłopcu wrócić tam, gdzie ma szanse wyrosnąć na porządnego człowieka. Całość kończy się happy endem, który jest jednak naznaczony ofiarą z życia, którą składa Nancy, aby Oliver mógł ostatecznie cieszyć się wolnością.

Szelma i Nancy

Szelma i Nancy

Musical ze wspaniałą i wesołą muzyką kryje jak widać bardzo głęboką treść. Stawia bowiem pytania o kondycję społeczeństwa, o sposób w jaki to społeczeństwo chce zapobiegać patologiom. Tego sposobu społeczeństwo niestety nie ma. Co więcej, gdy łotr chce się nawrócić na dobrą drogę, to nie znajduje on na to sposobu, co widać w rozważaniach Fagina. W postaci Nancy natomiast dostrzegam trudną drogę w poszukiwaniu dobra. Z jednej strony kocha ona złoczyńcę Billa Sikesa, z drugiej stara się pomóc Oliverowi. Ta droga pełna rozterek i dylematów prowadzi ją niestety ku zemście Billa, który w jednej z ostatnich scen zabija tą, która tak bardzo go kochała. Jednak siła miłości Nancy trwa i to dzięki tej sile Bill, który porwał Olivera, ciągle widzi jej oczy. W ten sposób daje się zastrzelić przez jednego ze ścigających policjantów, a Oliver zostaje uratowany.

Moją bohaterką-aktorką tego musicalu jest Marta Florek w roli Nancy. Jej gra i śpiew są niesamowite. On potrzebuje mnie w jej wykonaniu to utwór, którego można słuchać na okrągło. Chociaż nie do końca, bo co jakiś czas warto posłuchać także Oom pah pah, wesołej, szkolnej przyśpiewki. Idąc dalej tym tropem można wyliczyć chyba wszystkie utwory z tego musicalu, bo każdy z nich jest dla mnie przebojem. Niestety nie wydano na płycie polskiej wersji musicalu, więc trzeba cieszyć się kilkoma dostępnymi utworami w musicalowych składankach lub sprowadzić sobie płytę z Wielkiej Brytanii. Można oczywiście też znaleźć wiele utworów w Internecie, chociażby na YouTube. Ostrzegam jednak, ta muzyka uzależnia!

Przedstawienie oparte jest na powieści Charlesa Dickensa Oliver Twist. Wstyd przyznać, że jako miłośnik książek jeszcze jej nie przeczytałem. Trzeba to będzie nadrobić jak najszybciej. Musical Lionela Barta natomiast grany jest nieprzerwanie od 1960 i ciągle cieszy się ogromnym powodzeniem.

Pierwszy raz na Oliverze! byłem ponad pół roku temu. Muzyka obiła mi się już wcześniej o uszy z różnych składanek CD typu “The Best of Musical”. Już wtedy mi się podobała. Po pierwszym spektaklu byłem jeszcze trzy razy, ostatnio kilka dni temu. Moja recenzja z pewnością nie jest obiektywna, bo uwielbiam ten musical. Na szczęście przychodząc do Rozrywki spotykam ludzi, którzy mają podobnie. Jeżeli więc jestem nienormalny, to przynajmniej nie jestem sam. Wszystkich natomiast zapraszam do obejrzenia Olivera! Wtedy będzie nas, zbzikowanych na jego punkcie jeszcze więcej.

Coś na deser:

Zdjęcia pochodzą ze strony Teatru Rozrywki.

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.