Na poważnie Technology & Science

Społeczności Google Plus – rewolucja?

Written by Ioannes Oculus

Niedawno, gdzieś około Mikołaja, pojawiła się nowa funkcjonalność w Google Plus. Społeczności, bo o nich mowa, na pierwszy rzut przypominają znane z Facebooka grupy. Twórcy określają to jako “miejsce dyskusji i wymiany pomysłów między użytkownikami”. Faktycznie jest to przeniesienie, z drobnymi zmianami, tego czym są grupy na Facebook. Jednak nie społeczności nie są dokładnie tym samym i te drobnostki mogą okazać się znaczące.

Niedawno, gdzieś około Mikołaja, pojawiła się nowa funkcjonalność w Google Plus. Społeczności, bo o nich mowa, na pierwszy rzut przypominają znane z Facebooka grupy. Twórcy określają to jako “miejsce dyskusji i wymiany pomysłów między użytkownikami”. Faktycznie jest to przeniesienie, z drobnymi zmianami, tego czym są grupy na Facebook. Jednak nie społeczności nie są dokładnie tym samym i te drobnostki mogą okazać się znaczące.

Google zdaje się przez takie działania podejmować coraz ostrzejszą walkę z głównym konkurentem na polu social media – Facebookiem. Czasami można spotkać się z żartobliwym podejściem do G+, że to portal społecznościowy, na którym nikogo nie ma. Gdy jednak Facebook staje się coraz bardziej zaśmiecony, może wyjściem będzie G+?

Pasek boczny Społeczności Google+

Pasek boczny Społeczności Google+

W moim odczuciu Społeczności przypominają bardziej forum dyskusyjne. W facebookowych grupach można było oczywiście też prowadzić dyskusje, ale Google wprowadza do nich większy porządek, ponieważ można umieszczać posty w określonych kategoriach. Dzięki temu nie mamy tutaj do czynienia z postami wrzuconymi do jednego worka i wymieszanymi tak, że trudno odnaleźć to, co nas interesuje. Społeczności Google dają możliwość porządkowania wypowiedzi według kategorii, które ustala twórca społeczności. Można ustalać moderatorów w swoich społecznościach, można także określić czy społeczność jest publiczna czy prywatna.

Jak to ma się do istniejących już stron na Google Plus i kręgów? Strony są bardziej formalnymi wizytówkami firmy bądź też projektów i innych przedsięwzięć. Na stronach publikuje się informacje podobnie jak na stronie www. Społeczności mogą służyć dyskusji, wymykać się bardziej spod kontroli właściciela. Ciekawe jest, że społeczność może stworzyć nie tylko osoba, ale także strona. Możemy więc stworzyć oficjalną stronę firmy i przy niej budować społeczność.

Interesujące jest na ile ten eksperyment się uda. Marketingowcy i PR’owcy z pewnością będą musieli być obecnymi na wszystkich polach social media, a więc społeczności będą się mnożyć. Jednak czy zwykli użytkownicy tego będą chcieli? Czy mając NK.pl, Facebook, Google Plus i setki innych portali, forów i komunikatorów, z mnóstwem różnych możliwości uczestnictwa (przez zwykłe konta, grupy, fan page itp.) ludzie nie będą mieli po prostu dosyć tego wszystkiego? Google Plus wydaje się być najbardziej zaawansowanym narzędziem społecznościowym, gdyż jest częścią większego pakietu oferowanego przez Google (wraz z najlepszą na świecie, moim zdaniem, pocztą). Do tego sposób w jaki funkcjonują kręgi ułatwia nam selektywne publikowanie informacji. Jeżeli jednak ludzie są przyzwyczajeni do Facebooka i dotychczas Google ich nie porwał, to czy Społeczności to zmienią?

Moim zdaniem na rewolucję się nie zanosi. W Polskim Internecie nie będzie masowych przenosin kont na G+, tak jak kiedyś porzucano Naszą Klasę. Zarzucano jej zaśmiecenie grami, słabą funkcjonalność społecznościową. To szybko się zmieniało, jednak bardziej świadomi użytkownicy przeszli na Facebook. Ten również z czasem zaczął być przepełniony przeróżnymi wodotryskami, które denerwują purystów. Patrząc z własnej perspektywy G+ jest jakby ciut bardziej “profesjonalny”, elitarny. Dyskusje tam są na wyższym poziomie, choć może to wynika z innego doboru znajomych. Liczę więc, że tak pozostanie, a Społeczności wniosą element głębokiej i merytorycznej dyskusji znanej z tradycyjnych forów. Co jednak będzie, czas pokaże.

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.