Dawno, dawno temu mówiono, że można zarobić na blogu. Słusznie wydawałoby się, że można to włożyć między bajki. Spójrzmy choćby na taki system reklam jak AdSense. Umieszczasz reklamy i dostajesz pieniądze ilekroć ludzie klikną w przestrzeń twojego bloga oddaną Wujkowi Google. Sam miałem (i mam jeszcze) takie reklamy na stronie i miałem cichą nadzieję, że kiedyś może uda mi się mieć taki ruch, który pozwoli zarobić tyle, żeby do bloga nie trzeba było dokładać. Zgodnie z moimi prognozami, po dwóch latach uczestnictwa w programie, do przekroczenia progu wypłaty (70 euro) pozostało mi raptem około… półtora roku. Perspektywa niezwykle budująca, nieprawdaż?
Dlatego nie wierzyłem, gdy jeden ze znajomych napisał mi na Facebooku, że jeżeli chcę zarabiać na blogu to poleca mi system SeoPilot. Napisał na swojej stronie obszerny wywód na temat tego ile zarabia, który mnie średnio przekonał. Widocznie zrobił się ze mnie sceptyk w tych kwestiach. Udało mu się jednak mnie przekonać i zarejestrowałem w systemie swoje dwie strony: kochamksiazki.pl i tego bloga. Jakie było moje zdziwienie gdy dostałem takiego maila:
Dzień dobry,
wysyłałeś (-aś) wniosek z prośbą o oszacowanie miesięcznego dochodu z serwisu kochamksiazki.pl w Systemie SeoPilot.pl.Twoja stawka na 2012-02-27 wynosi 452.99 PLN.
Oznacza to, że prognozowany zysk z serwisu za okres 30 dni wyniesie 452.99 PLN. . Kwota ta będzie naliczana codziennie równymi częściami w stosunku do kwoty stawki ogólnej za 30 dni (1/30). Dana kwota zależy od parametów jakości serwisu i może ulec zmianie jeśli ulegną zmianie wskaźniki jakości serwisu.
Jeśli parametry jakości serwisu ulegną pogorszeniu, SeoPilot zastrzega sobie prawo do zawieszenia współpracy z Twoim serwisem, przy czym cała zgromadzona przez Ciebie do tego czasu kwota będzie wypłacona.
Przyznam się szczerze, że dalej byłem sceptycznie nastawiony. Obiecać można dużo, a dać naprawdę to już co innego. Dlatego po kilku dniach postanowiłem zrobić “test na wypłacalność”. 9 marca 2012 opadła mi szczęka do samej ziemi. Na moim koncie pojawiły się prawdziwe pieniądze! Oto dowód:
W SeoPilocie dostajesz bowiem pieniądze nie za kliknięcia, ale za samą możliwość wyświetlania reklam! Stawka jest uzależniona m. in. od twojego page rank. Regularnie prowadzone strony mogą liczyć na całkiem spore pieniądze!
Jeżeli więc chcesz zacząć naprawdę zarabiać na swoim blogu czy stronie zarejestruj się w SeoPilocie klikając w poniższy baner. Pieniądze czekają na ciebie!
Jeżeli masz jakiekolwiek pytania, chętnie pomogę. Będę wdzięczny za rejestracje z mojego polecenia (przez baner albo ten link: Z nami Twoj serwis zacznie zarabiac!). Dla ciebie to żadna różnica, a ja dostanę 5% prowizji (ty też będziesz mógł otrzymywać takie prowizje polecając system swoim znajomym). Dlatego gorąco polecam używanie tego systemu. Inne można odłożyć albo zostawić jako ciekawostkę.
W ramach post scriptum. Zapytasz być może dlaczego piszę o tym tak późno, skoro używam SeoPilota już od końca lutego. Odpowiedź jest prosta – mój sceptycyzm. Cały czas myślałem, że to jakaś bujda, że firma padnie albo coś w tym stylu. Nie chciałem wystawiać się na pośmiewisko. Teraz jestem już w SeoPilocie ponad trzy miesiące i widzę, że to działa. Dlatego dzielę się tą informacją z tobą, abyś ty mógł zarabiać w sprawdzonym systemie reklam.
To wszystko bardzo ciekawe, nie mniej jednak chciałbym wiedzieć jak wygląda sprawa z Urzędem Skarbowym? Taka forma zarobku, choć nie jest działalnością gospodarczą, chyba również podlega opodatkowaniu?
Oczywiście, że podlega opodatkowaniu. Niestety Urzędy Skarbowe różnie interpretują tę formę zarobkowania, gdyż opodatkować się należy samemu.
Co do US to najlepiej się tam przejść (ew. zadzwonić jak ktoś ma słabe nerwy, choć i tutaj niczego nie obiecuję) i się spytać jak oni to interpretują.