Mówią, że zemsta jest słodka. Jeżeli tak, to śmiertelnie słodka…
Od niedawna, a dokładnie od 19 maja 2012 r., możemy obejrzeć na deskach Teatru Rozrywki w Chorzowie thriller muzyczny pt. Sweeney Todd. Akcja toczy się w Londynie, gdzie po latach skazania na wygnanie wraca okrutny golibroda Sweeney Todd. Jedynym motorem jego działań staje się zemsta za krzywdy doznane wiele lat temu. Ucierpiał on, jego żona i malutka córeczka. Winni tego stanu rzeczy to osoby wpływowe, przede wszystkim sędzia Turpin. Nie ma więc możliwości legalnego sposobu dochodzenia swoich praw, jednak każdy golibroda ma pewne możliwości dokonania zemsty… Na Fleet Street otwiera swój zakład, gdzie z pomocą pozbawionej wszelkich hamulców Nellie Lovett rozkręcają pasztecikowy interes, do których produkcji mięsa dostarcza sam golibroda…
Spektakl jest mroczny, nie bez przesady nazwany jest muzycznym thrillerem. Trup ściele się gęsto, to co dzieje się na scenie przyprawia o ciarki na plecach. Wśród wykonywanych utworów nie znajdziemy “przeboju”, który można by nucić radości po wyjściu z teatru. Nie ma też happy endu. Widz zostaje wciągnięty w okrutne widowisko, które każe mu zastanowić się nad mroczną stroną swojej duszy, nad pędem do zemsty nawet kosztem samozniszczenia. Zemsta wydaje się tak słodka, jednak w przypadku Sweeneya Todda nie doprowadza do satysfakcji, lecz tragicznego finału i zdaje się przekonywać nas, że wcale nie jest najlepszym rozwiązaniem.
Jak pisałem, nie ma w tym przedstawieniu piosenki chwytającej za ucho. Pasuje doskonale do klimatu całości i jest świetnie wykonana. Nie jestem fachowcem w tej dziedzinie, ale wydaje mi się, że nie było to łatwe zadanie zarówno dla wokalistów, jak i dla orkiestry. Nie jest to żaden pop-gatunek, tylko coś dużo bardziej wymagającego.
Znakomita była też gra aktorów, ale to w Rozrywce nie nowość. Jacenty Jędrusik w roli głównej potrafił oddać osobę bohatera w sposób tak przekonujący, że gdyby znać go tylko z tej roli, człowiek bałby się podchodzić do niego na ulicy. Gościnnie występował m.in. Jerzy Jeszke, który występuje głównie na scenach poza Polską.
Podsumowując stwierdzam, że (jak zwykle) Teatr Rozrywki wykonał kawał bardzo dobrej roboty. Musical ogląda się z ogromnymi emocjami. Należy dodać, że nie jest on idealnie mroczny, bo znajdziemy w nim i wątek romantyczny, i odpowiednią dawkę humoru (czarnego). Razem z muzyką, grą aktorów, orkiestrą, scenografią i wszystkimi innymi składowymi powstało coś, co zapadnie na długo w umyśle i duszy. Zapadnie na tyle mocno, że z chęcią wybiorę się do Rozrywki na Sweeneya Todda jeszcze raz jak tylko będę miał okazję.
Muzyka i słowa piosenek: Stephen Sondheim
Libretto: Hugh Wheeler
Przekład: Daniel Wyszogrodzki, współpraca: Agata Wyszogrodzka
reżyseria: Andrzej Bubień
Choreografia: Jarosław Staniek
Scenografia: Anita Bojarska
Kierownictwo muzyczne: Ewa Zug, Wojciech Gwiszcz
Przygotowanie wokalne solistów: Lena Minkacz, Radosław Michalik
Reżyseria światła: Artur Szyman
Reżyseria dźwięku: Włodzimierz Kowalczyk
Asystent reżysera: Anna Ratajczyk
Asystent choreografa: Natalia Gajewska
OBSADA:
SWEENEY TODD Jacenty Jędrusik
PANI NELLIE LOVETT Maria Meyer
ANTHONY HOPE Kamil Franczak
JOANNA BAKER Edyta Krzemień gościnnie / Monika Bestecka gościnnie
SĘDZIA TURPIN Paweł Tucholski gościnnie
TOBIAS RAGG Sebastian Ziomek
BEADLE BAMFORD, PAN FOGG Jerzy Jeszke – gość specjalny
LUCY BAKER Katarzyna Walczak gościnnie / Monika Rowińska gościnnie
ADOLFO PIRELLI Piotr Łykowski gościnnie
PTASZNIK Anna Ratajczyk
oraz
Kamil Dominiak gościnnie
zespół wokalny, baletowy i orkiestra Teatru Rozrywki pod dyrekcją Jerzego Jarosika
dyrygent: Wojciech Gwiszcz
Zdjęcie we wpisie pochodzi ze strony Teatru Rozrywki: http://www.teatr-rozrywki.pl/new/sweeney-todd.