Lubicie kryminały? To być może spodoba się wam debiutancka książka Piotra Głuchowskiego, Umarli Tańczą.
Jest to doskonale napisany, inteligentny, mroczny i momentami brutalny kryminał.
O odkrytych na nowo zbrodniach sprzed 30 lat oraz towarzyszących temu śladach wskazujących na SB.
Pod powierzchnią pozornych dowodów kryje się jeszcze ciemniejsza historia…
Zapomniana sekta ze Świętej Rusi, wojna w Afganistanie, wybudzone demony, przerażające rytuały i…
współczesne, polskie dziennikarstwo opisane od podszewki.
A wszystko w mrocznie fascynujących plenerach Torunia.Ktoś przeniósł do Polski obudzonego w Afganistanie demona wojny. 30 lat później uparty dziennikarz mierzy się z najbardziej obrzydliwą i najlepiej dotąd ukrytą zbrodnią PRL. Nic tu jednak nie jest historią. Wszystko dopiero się stanie.
Robert Pruski, 41-letni przystojny i zadłużony redaktor lokalnego tygodnika „Głos Torunia” odbiera list od kobiety, której rodzice zostali okrutnie zamordowani w latach osiemdziesiątych. Ciała zniknęły – podobnie, jak wszystkie dokumenty świadczące o tym, że kiedykolwiek żyli. Choć stan wojenny dawno się skończył, żadna gazeta ani telewizja nie chce podjąć tematu. Pruski się zgadza, bo potrzebuje zarobku. Pierwsze tropy prowadzą w go stronę byłej SB, kolejne – za mur radzieckiej jednostki wojskowej. Potem reporter wkracza do świata, którego istnienia nawet nie podejrzewał.
Piotr Głuchowski. Napisał około 300 reportaży z Polski, Białorusi, Izraela i Wielkiej Brytanii. Jest laureatem nagrody „Grand Press” za reportaż o władcach Korei Północnej. Urodził się 45 lat temu w Warszawie, wychował w Toruniu, mieszka we wsi Niemcz, tam gdzie tory z Gdańska do Poznania mijają Bydgoszcz. Od 1990 roku jest dziennikarzem i redaktorem „Gazety Wyborczej”. „Umarli tańczą” to jego kryminalny debiut.