Czytaliście Kod Władzy? Może jesteście zwolennikami teorii spiskowych? A może po prostu lubicie dobrą lekturę sensacyjną?
Dla tych, którzy czytali Kod Władzy -wywiad z tajemniczym autorem. Dla tych, którzy nie czytali – zachęta do przeczytania. Po lekturze wywiadu zapraszamy też do przeczytania naszej recenzji książki: Victor Orwellsky, „Kod władzy”.
Kocham Książki: Serdecznie witamy pana Victora Orwellsky’ego. Czy może pan zdradzić Czytelnikom coś o sobie? Chodzą plotki, że jest pan ważnym politykiem. Niektórzy twierdzą natomiast, że jest pan powiązany z jakąś organizacją typu ‘Anonymous’ czy WikiLeaks.
Victor Orwellsky: Z organizacją ? No tak, faktycznie, ostatnio uczestniczyłem w Wiedniu w marszu – proteście przeciwko ACTA.
K.K.: Jest pan bardzo tajemniczy. Dlaczego tak bardzo pragnie pan zachować anonimowość?
V.O.: Po pierwsze skoro się jest kimś ważnym, to po to by zachować obiektywność oceny książki. Po drugie by utrudnić dostęp do siebie wszelkich „złych ludzi”. No i po trzecie, cóż to za tajemnica bez tajemniczego autora? Dziś wszyscy pchają się na „plakat”, Orwellsky się nie pcha.
K.K.: Czy New World Order rzeczywiście nam zagraża?
V.O.: Każda forma zorganizowanego zawłaszczenia jest groźna. Obojętne czy zamyka się kogoś na lata w piwnicy czy wywołuje się rewolucję dla haseł nie mających nic wspólnego z prawdziwym jej celem. W historii cywilizacji zawsze ktoś chciał zawłaszczyć kogoś. I to wyłącznie dla własnej korzyści. Na szczęście byli też tacy, którzy się przeciwko temu buntowali. Na ogół kończyli marnie, ale cóż były wart świat bez nich?
K.K.: Skoro nie możemy rozmawiać o panu, porozmawiajmy o książce. Kod Władzy wzbudza sporo emocji, zapewne dlatego, że sugeruje istnienie pewnego drugiego dna w nasze rzeczywistości społeczno-politycznej, pewnego spisku. Skąd taka inspiracja?
V.O.: Coś to dno ostatnio samo wychodzi na powierzchnię. FBI przyznaje, że Hitler umarł w Argentynie, Watykan mówi, że być może nie jesteśmy sami we wszechświecie i wzywa do stworzenia jednego światowego rządu i centralnego banku. Orwell pisząc Rok 1984 wzywał do ostrożności w postępie cywilizacji i masz babo placek, wypowiedział to chyba w złą godzinę, bo mamy co mamy.
K.K.: Naprawdę ktoś ląduje na naszych porzuconych lotniskach?
V.O.: Być może już nie ląduje, ale odnoszę wrażenie, że lądował. Przynajmniej tak rozpoczyna się książka.
K.K.: Skąd pomysł akurat niemieckich reporterów? Obawiał się pan, że nasi raczej nie angażowaliby się w niepoprawne działania?
V.O.: Ponieważ to niemiecki “Stern” podał oficjalnie tę wiadomość. Po niej nastąpiła cała lawina i ogromne zmieszanie.
K.K.: W książce wykorzystanych jest wiele szczegółów z najnowszej historii. Skąd czerpał pan wiedzę na te tematy, jak np. wielu tajnych projektów III Rzeszy?
V.O.: Z sieci, nigdy tego nie ukrywałem. Pierwotny pomysł na książkę zakładał wręcz cytowanie zapisów wprost. Ważna jest bowiem treść a nie scenografia. Chciałem napisać nowoczesną książkę, w której dialogi to cytaty z zapisów wielu pasjonatów poświęcających swój czas na poszukiwania owego drugiego dna. Należy im się nie tylko szacunek, ale i co najmniej odrobina sympatii. To im poświęcona jest ta książka.
K.K.: Ważną rolę w powieści zdaje się odgrywać Kościół Katolicki, jako przeciwwaga dla Zakonu Rycerzy Wewelsburga. Obecnie media często walczą z Kościołem. Może to być objaw wrogości światowego spisku wobec tej instytucji. Jaka jest więc rola w powieści Kościoła?
V.O.: To rola równoważnego dla polityków i państw przeciwnika walczącego również o wpływy i rząd dusz. Ale jak się już kopie w Kościół to warto pokazać dlaczego. Póki co nikt z owych „kopaczy”, żaden rząd, biznes czy nawiedzony prorok nie wygenerował żadnego istotnego kodeksu etycznego będącego próbą porządkowania ludzkich zachowań. Stąd również takie przesłanie książki. Nie ma alternatywnych dziesięciu przykazań, stąd „Kod” proponuje właściwe odczytanie zachłanności w dążeniu do panowania nad wszystkim, a co najistotniejsze nad wszystkimi. Co paradoksalne i warte podkreślenia, to ostatnio w Watykanie woła się o „zbawienie” wobec ziemskich problemów poprzez NWO. Czyżby coś się w nim przewartościowało? Czy papież przestał panować nad swoim dworem i Brown miał rację obnażając, trochę nazbyt futurystycznie, spisek? Warto się nad tym zastanowić.
K.K.: Na koniec prosimy o zaspokojenie naszej ciekawości – co będzie dalej? Jakie ma pan plany względem następnych książek?
V.O.: W październiku premiera Tajemnicy czternastej bramy, kontynuacji Kodu Władzy z dramatycznym przytoczeniem drastycznych form znęcania się nad ludźmi po to, by móc nimi sterować. Sam miałem wątpliwości czy publikować aż takie „rewelacje”. To książka dla odważnych. Czternasta brama znajduje się tajemniczym austriackim zamku, nigdy nie zdobytym i to przez nią wiedzie przejście do… no właśnie do czego? Tego dowiecie się czytając książkę. Pozdrawiam wszystkich swoich Czytelników i Czytelników waszego portalu.
K.K. Dziękujemy bardzo za rozmowę!
Victor Orwellsky zadebiutował w zeszłym powieścią “Kod Władzy” opisującą historię światowego spisku, którego macki w tajemniczy sposób krzyżują się na terytorium Polski. Od ponad roku Orwellsky prowadzi również bloga, na którym stara się zwrócić uwagę na “drugie dno” wielu ważnych wydarzeń: www.orwellsky.
“Tajemnica czternastej bramy” autor zapowiada książkę dla odważnych.
Ja szczerze mówiąc czekam z niecierpliwością.