Ostatnie dni niektórych przyprawiają o ból głowy. Wszystko za sprawą ACTA, porozumienia na mocy, którego będą chronione prawa wielkich korporacji nawet kosztem wolności obywatelskich. Niestety ambasador Polski w Japonii Jadwiga Rodowicz podpisała w czwartek ten dokument. Dla niektórych powód do radości, choćby dlatego, że będzie spokój, temat nie będzie wylewał się z portali społecznościowych, forów itp. Osobiście mam nadzieję, że temat nie zostanie jednak zamieciony pod dywan. Jeszcze nic nie jest przesądzone, gdyż ACTA musi jeszcze przejść przez Sejm, Senat i Prezydenta. Choć wszędzie tam władzę trzyma jedna partia, jednak naciski społeczne mogą zmusić polityków do zmiany decyzji premiera.
Najgorszym grzechem premiera jest właśnie aroganckie podejście do obywateli, a jeden z przedstawicieli rządzące partii nazywa protestujących idiotami. Czy tak ma wyglądać dialog publiczny? Jeżeli tysiące ludzi w całym kraju wychodzi na ulice, jeżeli wśród internautów wrze sprzeciw, to gdzie podziała się idea demokracji? Czyżby nasza władza była aż tak arogancka, że nawet nie podjęła próby nawiązania symbolicznego dialogu? Nikt nawet nie udawał, że ma ochotę na dialog z ludźmi! Jako obywatel jestem zawiedziony postawą rządu.
Natomiast w tym wszystkim cieszy mnie zaangażowanie wielu młodych ludzi w sprawę. Pobudki były co prawda różne, czasem nie za wysokie, prowadziły jednak w stronę większej świadomości obywatelskiej. Młodzi ludzie uczą się, że politykom trzeba patrzeć na ręce. Nie wystarczy postawić raz na jakiś czas krzyżyk przy takim czy innym nazwisku. Trzeba być choćby w minimalnym stopniu “na bieżąco”, a w razie potrzeby reagować. Co więcej, sądzę, że wielu zauważyło dziwny fakt nikłej obecności tematu w mainstreamowych mediach. Upada więc mit obiektywności współczesnych środków masowego przekazu.Pozytywnym wynikiem całej sprawy może być właśnie to, że młodzi ludzie zaangażują się świadomie w życie społeczne, będą krytyczniej podchodzić do polityków i ich działań. Nie łudzę się, że wszyscy się zmienią. Jednak w części, zwłaszcza wśród młodych, może nastąpić przełom, zmiana. Większe poczucie odpowiedzialności w szerszych kręgach społeczeństwa za to co się dzieje w kraju wróży dobrze na przyszłość.
Wracając do ACTA Gdzieś wyczytałem, że zanim to przejdzie całą drogę legislacyjną to minie przynajmniej rok. Mamy więc trochę czasu. Nie możemy jednak spać spokojnie, bo walczyć trzeba dalej! To wolność rozwija cywilizację, a nie państwowo sterowany obywatel!