Osobiste

O przyjemności z uczenia się jezyków obcych płynącej.

J. R. R. Tolkien "Der Hobbit" mit Illustrationen von Alan Lee

J. R. R. Tolkien "Der Hobbit" mit Illustrationen von Alan Lee

Musiałem tak zacząć ten wpis, bo gdybym napisał, że dzisiaj przeczytałem ostatnich kilka stron książki Der Hobbit, za samo “der” przed swojskim słowem “Hobbit” niektórzy są gotowi mnie kamienować. Język niemiecki z pewnością nie jest tym, który najbardziej kochamy. Jednak tego lub innego musimy się nauczyć. Niejednemu nauka języków obcych kojarzy się z wielkim bólem, wręcz mękami przechodzenia przez kolejne stosy reguł i słówek. Moim skromnym zdaniem jest to chyba najgorsza metoda. Sam pamiętam jak na sprawdziany na kursie angielskiego wymagane były od nas słówka z całego rozdziału podręcznika, włącznie ze słówkami z poleceń. Moje listy miały kilka stron A4 i było dla mnie niemożliwością nauczyć się ich wszystkich. Do dzisiaj mam zresztą ogromne problemy z nauką słówek, czy wykuciem reguł gramatycznych. Są jednak na to sposoby i jednym z nich był właśnie Der Hobbit.

Chodzi mianowicie o połączenie przyjemnego (czytania przyjemnej książki) z pożytecznym (nauką języka) przy użyciu małego tricku (książka jest prosta i dobrze mi znana). Najważniejszy jest tak naprawdę ten trick. Jeżeli znam dobrze treść książki po polsku (nie ważne czy w oryginale czy w tłumaczeniu) to zrozumienie treści w języku obcym jest o niebo prostsze. Wielu słów, znaczenia zdań, przebiegu akcji można się po prostu domyślić. Im lepiej znamy książkę, tym łatwiej domyślamy się rzeczy, których nie rozumiemy. Czasem można zgadywać, i to całkiem trafnie, znaczenia słówek, z którymi spotykamy się po raz pierwszy w życiu. Dla mnie taką okazją do nauki jest właśnie Hobbit. Książkę czytałem już kilkanaście razy po polsku, parę razy w angielskim oryginale. Gdy więc wziąłem do ręki niemieckie tłumaczenie nie miałem żadnych problemów z nadążeniem za akcją. Wiele słów i zwrotów, które gdyby były pozbawione kontekstu, stały by się zupełnie niezrozumiałe, mogłem odgadnąć dzięki znajomości polskiego tłumaczenia. Do tego książka sama w sobie jest kapitalna. Dzięki skondensowaniu pozytywnych uwarunkowań nawet język niemiecki nie odrzucał tak bardzo, jak potrafi. Takie czytanie rozwija znajomość języka, przynajmniej bierną, ułatwia naukę. Polecam gorąco! Dla zainteresowanych fragmencik z Der Hobbit:

In einer Höhle in der Erde, da lebte ein Hobbit. Nicht in einem schmutzigen, nassen Loch, in das die Enden von irgendwelchen Würmern herabbaumelten und das nach Schlamm und Moder roch. Auch nicht etwa in einer trockenen Kieshöhle, die so kahl war, daß man sich nicht einmal niedersetzen oder gemütlich frühstücken konnte. Es war eine Hobbithöhle, und das bedeutet Behaglichkeit. Diese Höhle hatte eine kreisrunde Tür wie ein Bullauge. Sie war grün gestrichen, und in der Mitte saß ein glänzend gelber Messingknopf. Die Tür führte zu einer röhrenförmig langen Halle, zu einer Art Tunnel, einem Tunnel mit getäfelten Wänden. Der Boden war mit Fliesen und Teppichen ausgelegt, es gab Stühle da von feinster Politur und an den Wänden Haken in Massen für Hüte und Mäntel, denn der Hobbit hatte Besucher sehr gern. Der Tunnel wand und wand sich, führte aber nicht tief ins Innere des Berges hinein, den alle Leute viele Meilen weit rund im Lande schlechthin “den Berg” nannten. Zahlreiche kleine, runde Türen öffneten sich zu diesem Tunnel, zunächst auf der einen Seite und dann auch auf der anderen. Treppen zu steigen brauchte der Hobbit nicht : Schlafräume, Badezimmer, Keller, Speisekammern (eine Masse von Speisekammern), Kleiderschränke (ganze Räume standen ausschließlich für die Unterbringung seiner Garderobe zur Verfügung), Küchen, Eßzimmer – alles lag an demselben langen Korridor. Die besten Zimmer lagen übrigens auf der linken Seite (wenn man hereinkommt), denn ausschließlich diese hatten Fenster, tiefgesetzte, runde Fenster, die hinaus auf den Garten blickten und über die Wiesen, die sich gemächlich hinab bis zum Fluß neigten.

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.