William Wharton, Ptasiek, [Rebis] Poznań 1998
Coś ci powiem Al: ja wiele myślałem. Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć.
William Wharton to autor, którego chyba nie trzeba reklamować, podobnie jego debiutanckiej książki Ptasiek. Otrzymał za nią w 1980 roku nagrodę National Book Award. Nazywał się naprawdę Albert William du Aime, urodził 7 listopada 1925 w Filadelfii, a zmarł 29 października 2008 w Encinitas (Kalifornia). Był pisarzem, psychologiem i malarzem. Do sięgnięcia po jego twórczość namówiła mnie osoba bardzo zafascynowana jego prozą.
Ptasiek to opowieść o przyjaźni i o świecie, w którym przyszło nam żyć. Przyjaźni wielkiej, choć nieraz tak zwyczajnej, kiedy wydaje się wręcz, że to nic wielkiego. Świecie, który nas otacza, który jest po części piękny i pociągający, po części podły i niszczący. To także powieść o odkrywaniu samego siebie, rozumieniu kim się jest, choć czasem droga do tego jest długa i kręta. Odkrywaniu nieraz przez ucieczkę w nierealny świat, w którym można poczuć się sobą, poczuć bezpiecznie, a także przez powrót z tego wyimaginowanego do tego realnego.
Z początku wątpiłem nawet czy dotrwam do końca książki. To po prostu nie mój gatunek, nie przepadam za literaturą psychologizującą. Tymczasem każda kolejna strona wciągała mnie coraz bardziej. W pewnym momencie na poważnie rozważałem założenie hodowli kanarków albo chociaż kanarka. William Wharton po prostu uzależnia. Zastosował bardzo ciekawy zabieg literacki, mieszając na różny sposób wydarzenie bieżące z minionymi, reminiscencjami z przeszłości. Zabieg znany, ale zastosowany tutaj po mistrzowsku. W ten sposób wszystko powoli zaczyna nam się układać w całość i rodzi się pytanie o siebie samego. Gdzie ja jestem w tym świecie? Czy to świat wariuje czy ja? Kto ucieka od prawdy w ciągłą pogoń za nie do końca wiadomo czym. Książkę gorąco polecam dla każdego czytelnika.
Można ją nabyć w internecie oczywiście, co gorąco polecamy 🙂
Klasyk;)