Wieści

China Mieville, “Dworzec Perdido”

China Mieville, "Dworzec Perdido"

China Mieville, Dworzec Perdido, tłum. Maciej Szymański

Dworzec Perdido autorstwa Chiny Mieville’a, choć na polskim rynku pojawił się już niemal dekadę temu, wciąż uznawany jest za symbol: świeżości, nowości oraz innowacyjności. Uległem temu wizerunkowi i zakup dzieła młodego londyńczyka był typową decyzją chwili, spowodowaną lekturą entuzjastycznych recenzji. Aż wstyd się przyznać, ale książka szybko wylądowała na półce gdyż niemal ośmiuset stronicowe, gęsto zadrukowane wydawnictwo z całą pewnością nie jest lekturą na jeden wieczór. Miesiące mijały i pewnego dnia jej czas nadszedł. Ze smutkiem stwierdzić muszę, iż żałuję, że tak późno.

Wejście w świat wykreowany przez Mieville’a rozpoczyna się niezwykle. Razem z narratorem wpływamy do wielkiej metropolii, centrum tajemniczego świata pełnego niesamowicie… dziwacznych pomysłów. Nieprzypadkowo używam tego przymiotnika, w końcu autor, pomimo młodego wieku, obwołany został twórcą nowego gatunku literackiego. Jego dzieło pełnymi garściami czerpiące z najważniejszych cech fantastyki, science-fiction oraz horroru sklasyfikowano w specjalnie stworzonym nurcie, który nazwano „New Weird”. Świat stworzony przez Mieville’a wywołuje skrajne emocje, od fascynacji, po obrzydzenie. Jest wielki, przytłaczający, z jednej strony bardzo daleki od naszego, ale jednak niesamowicie bliski. Jest wytworem nieskrępowanej wyobraźni i jak pisze Jacek Dukaj w nocie polecającej książkę – „przez niego prowadzi droga do fantastyki XXI wieku”. Trudno się z tym zdaniem nie zgodzić.

Puryści fantastycznych podgatunków z całą pewnością będą zawiedzeni brakiem zarówno lśniących zbroi rycerskich, jak i kosmicznych skafandrów. Zamiast nich znajdziemy tutaj np. uczłowieczone kaktusy oraz Khepri, istoty o ciele człowieka i głowie… insekta. Brzmi to być może dziwacznie i bez dwóch zdań takie jest. Jednak jeśli wkomponujemy to w setki podobnych pomysłów to dostaniemy dzieło jedyne w swoim rodzaju. Nie ukrywam, że właśnie odkrywanie tych dziwaczności, coraz szersze otwieranie oczu w reakcji na kolejne propozycje Mieville’a jest jedną z największych zalet książki.

Warto dodać, że autor poświęca wielką uwagę na opisanie stworzonego przez siebie świata. Docenić należy ogrom pracy włożonej w dopracowanie każdego z pomysłów, oraz ułożenie ich w spójną całość. Być może cierpi na tym nieco fabuła, która momentami ewidentnie schodzi na drugi plan. Uważam jednak, że właśnie ta drobiazgowość, która sprawia, że miasto nabiera realnych kształtów i zapachów, a jego pokraczni mieszkańcy wielowymiarowości, robi różnicę wznoszącą książkę do elity fantastyki.

Dworzec Perdido niewątpliwie otworzył Chinie Mieville’owi drogę do sławy. W mojej opinii w pełni zasłużenie. Mieville przełamał schematy, uskuteczniając wolnościowe idee poszedł swoją drogą i stworzył dzieło niezwykłe. Konserwatywni czytelnicy być może słusznie uważają, że przesadził z awangardą i momentami postawił na efekciarstwo. Ja jednak jestem zdania, że potwierdził, iż wyobraźnia nie ma granic. Po lekturze można wysnuć groteskowy, ale bardzo prawdziwy wniosek. Stworzenie brudnej i śmierdzącej metropolii pozwoliło na dotarcie do półek z fantastyką silnego powiewu świeżego powietrza. Gorąco polecam wszystkim nie bojącym się „nowego”.

Autorem recenzji jest Dawid Biały.

About the author

Ioannes Oculus

I am addicted to languages, both modern and ancient. No language is dead as long as we can read and understand it. I want to share my linguistic passion with like minded people. I am also interested in history, astronomy, genealogy, books and probably many others. My goals now are to write a novel in Latin, a textbook for Latin learners, Uzbek-Polish, Polish-Uzbek dictionary, modern Uzbek grammar and textbook for learners. My dream is to have a big house in UK or USA where I could keep all my books and have enough time and money to achieve my goals.

Leave a Comment

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.