Robert Foryś, Sztejer, [Fabryka Słów], Lublin 2010
Robert Foryś, z wykształcenia archeolog, z zamiłowania historyk. W czasie studiów zajął się demonologią Słowian i Bałtów oraz pogańskimi obrzędami magicznymi. “Sztejer” to druga książka autora wydana przez Fabrykę Słów.
Vincent Sztejer trudni się zabijaniem potworów. Nie robi tego bynajmniej z dobrego serca czy poczucia obowiązku. Jest zabijaką do wynajęcia, zaś zapłatą za jego usługi jest zazwyczaj srebro. Sztejer jest absolwentem Opactwa w Torunium, tajemniczej instytucji, której zwierzchnikom naraził się i teraz jest przez nich ścigany. Wywija im się nieustannie dzięki zdolnościom władania bronią, od obrzyna, przez jagathan po noże. Jest sprytny, przebiegły, silny i inteligentny.
Sztejer żyje w czasach po Zagładzie, czyli wybuchu atomowym. W jego wyniku znany nam świat cofa się do wieków średnich. Apokaliptyczna niemal katastrofa spowodowała powstanie popromiennych mutantów, mamy więc ghule, utopce, czy ogromne, latające samice szczurów o gigantycznych rozmiarach. Oczywiście wszystkie te potwory tylko czekają aby dobrać się do skóry niczego niespodziewających się ofiar. Na domiar złego, po wybuchu epidemii pojawiły się również mutacje ludzkich organizmów – polujący nocą Wyklęci. Ludzie żyją w nieustannym strachu, miasta pełne są złodziei i morderców. W całym tym rozgardiaszu jest też miejsce na wiarę, a jakże. Z tym jednak zastrzeżeniem, że obiektem kultu jest Najświętsza Pani lub Chrystys. Nie brakuje również pomniejszych bóstw, do których swe modły zanosi lud.
W Piołunie, mieście do którego trafia główny bohater, nie dzieje się dobrze. Ktoś zaczyna mordować członków dwóch gangów, a to grozi konfliktem interesów i w konsekwencji rozlewem krwi. Czy Sztejerowi uda się rozwiązać tą zagadkę? Tego dowiecie się oczywiście czytając powieść.
Książka składa się w zasadzie z dwóch opowiadań: Umarły Syn oraz Piołun. Drugie opowiadanie czytało mi się zdecydowanie lepiej (także szybciej), choć nie jestem w stanie określić dlaczego. Całość bardzo dynamiczna, mnóstwo się dzieje. Akcja goni akcję. Krew leje się strumieniami, ktoś komuś wypruwa wnętrzności średnio co trzy strony, a zliczyć trupów nie sposób. Czyta się szybko i z przyjemnością, jeśli tylko czytelnika nie zraża wspomniana wcześniej agresja i, czego nie da się ukryć, wulgarny język.
Książkę polecam fanom literatury miecza i obrzyna. Niekoniecznie zaś amatorom fantastyki z czarodziejami, elfami i solidną dawką magii, bo u Forysia tego nie znajdziecie.
Swoją drogą postać Sztejera przypomina mi innego łotra z fabrycznej stajni, mianowicie Koniasza. Wrażenie to potęguje z pewnością ciekawość drugiego tomu powieści Miroslava Zambocha, który mam nadzieję niedługo dostać w moje niecierpliwe, czytelnicze łapska 🙂
Książkę możecie kupić w księgarni Centrum Taniej Książki – Selkar.pl.