Peter V. Brett, Malowany człowiek, tom 2, tł. Marcin Mortka, Lublin 2009
Drugi tom Malowanego Człowieka do nabycia w księgarni Tolle.pl!
UWAGA: w opisie są elementy fabuły!
Pierwsza część Malowanego człowieka pozostawia po sobie ogromny głód i apetyt na ciąg dalszy. W drugiej poznajemy dalsze losy Arlena, Leeshy i Rojera. Jednak te losy nie zawsze okazują się zgodne z przewidywaniami. Autor umiejętnie ukazuje prawdę, że najbardziej oczywiste i proste rozwiązania nie koniecznie są tymi najlepszymi. Mieszkańcy Krasji zdają się być najodpowiedniejszymi kandydatami do podzielenia się odkryciem Arlena z ruin Słońca Anocha. Niestety okazuje się inaczej, czego Arlen o mało co przypłacił życiem. To doświadczenie doprowadza go do stanu, który sprawia, że nie jest on już zwykłym człowiekiem, o ile jeszcze jest człowiekiem. Dopiero od spotkania z Leeshą i Rojerem zacznie coś się w nim na powrót zmieniać. Tymczasem ludzkość dalej czeka na Wybawiciela. Czy jest nim ten, którego nazywają Naznaczonym? Czy może ktoś inny obwołał się sam Wybawicielem? Wojna z otchłańcami trwa, choć z pewnością będzie to już inna wojna.
Peter V. Brett uraczył nas w drugim tomie porcją bardzo dobrej lektury. Porusza jednocześnie problem, który trapi ludzkość obecnie, a może w naszym kraju jest szczególnie aktualny, a mianowicie kwestię solidarności. Czy to co ma wyzwalać, nieść pomoc, poprawę życia może być zazdrośnie strzeżonym sekretem wykorzystywanym przez nielicznych do zdobycia władzy czy własnych interesów, czy może powinno być własnością wszystkich? Jaka jest solidarność między ludźmi? Czy tylko taka, która pozwala wykorzystać naiwnych i osiągnąć własne cele, czy może pokłady dobra są większe i pozwolą wyzwolić w ludziach samych nadzieję i poczucie wzajemnej odpowiedzialności? Brett nie daje odpowiedzi, ale ukazuje ten ważny problem.
Książka trzyma w napięciu i zainteresowaniu. Trudno ją odłożyć, choć ma wadę taką, że jest króciutka. Warto po nią sięgnąć, tak jak po pierwszą. Na końcu zaskakuje, bo gdy wydaje się, że wszystko już zacznie dziać się dobrze, okazuje się, że tak nie będzie. Nie zdradzę jednak więcej, tylko zachęcam do czytania, a sam biorę się za “Pustynną Włócznię.
[…] Link do opisu drugiego tomu „Malowanego człowieka”. […]
Lektura “Pustynnej Włóczni” nie zawiedzie 🙂
[…] Malowany Człowiek kończy się spotkaniem Arlena, Leeshy i Rojera, odkryciem tożsamości Naznaczonego, który okazuje się być właśnie Arlenem. Jednak los Naznaczonego (Arlena) nie jest godny pozazdroszczenia. Okazuje się bowiem, że umyka z niego człowieczeństwo, staje się on podobnym do otchłańców. Co więcej, w ostatnich linijkach książki dowiadujemy się, że oto przez piaski krasjańskiej pustyni do zielonych krain przybywa Jardir, dawny przyjaciel Arlena. To m. in. przez niego Arlen stał się tym kim stał. Gdyby nie zawiodła przyjaźń, może wszystko potoczyłoby się inaczej. Gdyby w Krasji nie odebrano mu włóczni znalezionej w ruinach Słońca Anocha. Gdyby… Stało się jednak inaczej. Teraz Jardir przybywa do zielonych krain na czele wojska jako Shar’Dama Ka, Wybawiciel. […]
[…] Link do opisu drugiego tomu „Malowanego człowieka”. […]