Maciej Guzek, Królikarnia, [Runa] Warszawa 2007
Rzeczypospolita stała się potęgą. Nie taką jednak, o jakiej myślicie. Potęga Rzeczypospolitej to magia, rabithole. Najlepszy polski szpieg na Kremlu? Calineczka. To jednak nie podoba się innym i choć Zachód nie sięga nam do pięt, to szybko nadrabia straty. Ściągają wszystkie swoje legendarne stwory i potwory, nawet Harrego Pottera. A my? Czy mamy kogoś? Poczytajcie.
Książkę kupiłem na Polconie 2007. Dzięki uprzejmości pani, która mi ją sprzedała, zostałem zaprowadzony do autora, który wpisał mi się zagadkowo: “Janowi – który odnajdzie w książce swego czytelnika”. O co chodzi? Nie wiedziałem i dlatego chyba jest to pierwsza “polconowa” (czyli kupiona na Polconie) książka, którą przeczytałem. Tajemnica się nie rozwiała niestety, będę musiał zapytać autora, który i tak nie będzie już o tym pamiętał 😉
Jaka jest książka? Na pewno ciekawa i dobrze się czyta. Brakuje trochę wątku przewodniego. Całość jest spięta losami Rzeczypospolitej, ale poszczególne części nie zawsze łączą się ze sobą, nawet na końcu. Trzeba jednak przyznać, że autor się postarał i świat, który wykreował jest bardzo ciekawy. Gratuluję! Książka mi się podobała i doczytałem do końca. Brakuje tego czegoś, co by trzymało ją bardziej “w kupie”, ale naprawdę da się czytać.