Dzisiejsza uroczystość Zesłania Duch Świętego powinna nam uzmysłowić bardzo ważną rzecz. Najpierw spójrzmy na fragment z Dziejów Apostolskich:
Kiedy nadszedł wreszcie dzień Pięćdziesiątnicy, znajdowali się wszyscy razem na tym samym miejscu. Nagle dał się słyszeć z nieba szum, jakby uderzenie gwałtownego wiatru, i napełnił cały dom, w którym przebywali. Ukazały się im też języki jakby z ognia, które się rozdzieliły, i na każdym z nich spoczął jeden. I wszyscy zostali napełnieni Duchem Świętym, i zaczęli mówić obcymi językami, tak jak im Duch pozwalał mówić. Przebywali wtedy w Jerozolimie pobożni Żydzi ze wszystkich narodów pod słońcem. Kiedy więc powstał ów szum, zbiegli się tłumnie i zdumieli, bo każdy słyszał, jak przemawiali w jego własnym języku. […] Wtedy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: «Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów!
Dz 2,1-6.11
Apostołowie po zesłaniu Ducha Świętego zaraz zaczęli głosić. Owocem Ducha Świętego jest świadectwo, jest energia i siła, która nieraz niesie nas w nieznane. Niesamowita siła i moc, której nikt inny nie zna, tylko ten kto pochodzi od Ducha, kto jest nim napełniony. Moc, która pozwala pokonywać strach, własną słabość i samego siebie. Dzięki niej apostołowie poszli na cały świat, dzięki niej ich następcy do dziś głoszą orędzie Chrystusa. Co więcej, ten Duch Święty jest ciągle w Kościele obecny poprzez dzieje. Mimo więc większej bądź mniejszej grzeszności poszczególnych jego członków nauka Chrystusa jest w nim zachowana wiernie. W ten sposób wypełniają się słowa Jezusa: “Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi” (Dz 1,8). Być świadkiem na całym świecie, być świadkiem przez wszystkie dzieje.
Dzisiaj to my jesteśmy tymi świadkami. To do nas jest skierowana łaska Ducha Świętego. To na nas On się wylewa. W świecie, gdzie Kościół spycha się z pola widzenia, musimy bronić prawdy. Białe jest białe, a czarne jest czarne, nieważne jak je nazwiemy. Dziś musimy bronić życia człowieka od samego początku, do naturalnej śmierci. Stąd nie możemy milczeć, gdy zabijane są niewinne dzieci czy to przez aborcję, tabletki antykoncepcyjne (wiele a nich nie blokuje zapłodnienia, a jedynie zagnieżdżenie w ściance macicy) czy in-vitro. Trzeba bronić godności człowieka, która jest deptana na wielu płaszczyznach, gdzie człowiek jest sprowadzany do zbioru instynktów, którym powinien ulegać. Kościół stoi na zadaniu obrony cywilizacji, kultury, obrony człowieka i tego, co on dotychczas osiągnął. Bez otwarcia na Ducha Świętego nie będzie to możliwe. A więc: Duchu Święty, przyjdź!