Nasz Klasa znowu nie działa. Oficjalny komunikat brzmi: “W związku z problemami technicznymi trwa przerwa, przepraszamy i zapraszamy ponownie jutro.…”. Miło, że wiele osób szuka odpowiedzi na ten problem na moim blogu, ale niestety tu odpowiedzi chyba nikt nie znajdzie. Jednak świadczy to o jakimś istotnym zjawisku społecznym. Jak nasze społeczeństwo, a może nie tylko nasze, jest uzależnione od komputera. Oczywiście nie wyłączam z tego siebie. Jakże często szukamy wirtualnych społeczności, które nas przyjmą, zaakceptują. Czy dlatego, że w realu nie dajemy sobie rady? Wydaje mi się, że nie mam problemu w nawiązywaniu kontaktów w świecie rzeczywistym, ale jakże często łączą się one zaraz z wysłaniem zaproszenia na naszej klasie. Wydaje mi się, że społeczności internetowe stały się takim elementem naszej codzienności, że nie sposób bez nich się obejść. Dobrze, że są to pewne społeczności, że unika się (choć w pewnym stopniu) anonimowości. Uważam, że ważne jest jeszcze to, aby nie pozostać tylko na gruncie wirtualnym. Bardzo dobrym przykładem jest forum elendili.pl, gdzie użytkownicy spotykają się co jakiś czas. Oczywiście nie wszyscy naraz, grupami wedle rejonów w Polsce. Uwaga na margine, można by stworzyć mapę administracyjną Elendilich w Polsce. Na stolicę proponuję Katowice (w końcu to siedziba ŚKF).
Internet był kiedyś głównie wielką czytelnią tekstów i obrazów. Teraz coraz bardziej staje się miejscem tworzenia się pewnych grup. I dobrze. Byle tylko życie wirtualne nie zastąpiło nam realnego. Bo tylko “w realu” możemy poznać siebie naprawdę, tak do końca. Poza tym Bóg też nie jest wirtualny i choć może działać przez internet, to Jego głos usłyszysz tylko w rzeczywistym świecie swojego serca i umysłu.
Miałam akurat bardzo warzną rozmowe na nasza-klasa.pl a tu….
Nie wchodzi….
Jestem zła i to bardzo….
Czy to jakaś zabawa???
Po co to im???
I przez to straciłam coś warznego….
Umiejętność poprawnego pisania?