Przeczytałem dzisiaj gdzieś w sieci (nie powiem gdzie, aby nie reklamować bzdur), komentarz do artykułu z GW o patriotyzmie. Autor artykułu i komentarza zgadzają się z tezą: “patriotyzm = rasizm”. Po zastanowieniu uznałem, że jest to typowy objaw choroby naszego społeczeństwa, które nie ma tożsamości, nie ma więzów międzyludzkich. Naturalnym jest pomaganie sobie wzajemnie w rodzinie. Na wsiach często jeszcze zdarza się, że ludzie pomagają sobie wzajemnie we wszystkim. Nawet tym, którzy po ludzku na to nie zasługują. Czy to oznacza, że nienawidzą innych rodzin, wsi? Czy to, że Polak pomaga Polakowi, bo czuje z nim wspólnotę, więzi, jest czymś nagannym? Czy oznacza automatycznie nienawiść do innych? Oczywiście, że nie! Tylko ten kto potrafi budować bratnie więzy z tymi, którzy są wokół niego, potrafi je budować z tymi, którzy są dalej, którzy są innej narodowości, czy rasy.
Na marginesie: autorzy, o których mowa błędnie pod pojęciem rasizm rozumieją też nacjonalizm.