Ostatnie orzeczenia Watykanu nt. nauki o Kościele nie są przeszkodą, a wręcz zachętą do dialogu ekumenicznego. Są one wielkim dobrem, gdyż jasno określają stanowisko Kościoła katolickiego, a jasne stanowisko ułatwia dialog. Tak twierdzi kard. Walter Kasper (więcej znajdziesz tutaj).
Faktycznie, jeżeli chcemy na poważnie prowadzić dialog, który nie będzie tylko poklepywaniem się po plecach, wspólnym piciem kawy, zajadaniem ciasteczek i plotkowaniem o niczym, należy jasno określić swoje stanowiska. Nie przekreśla to możliwości prowadzenia dialogu w miłości wzajemnej, a raczej umacnia tę miłość. Wtedy nie ma miejsca na niedomówienia, na zafałszowania, czy pozorne kompromisy. Nie chodzi o szukanie jedności na siłę, naginanie doktryny. Katolicki Kościół Chrystusowy nie może zmienić doktryny, bo nie on ją ustanowił. Może ją co najwyżej odpowiednio przedstawić, aby była właściwie zrozumiana przez drugą stroną. Jeżeli tak postąpią współrozmówcy, to wtedy będziemy mogli prawdziwie znaleźć to co nas łączy, zrozumieć się wzajemnie (co nie koniecznie oznacza akceptację poglądów drugiej strony). Celem jest oczywiście jedna owczarnia i jeden pasterz, ale do tego trzeba czasu i zrozumienia, że jest tylko jedna taka możliwość. Jedna owczarnia może zaistnieć tylko tam, gdzie jest Kościół Chrystusowy, a ten jest tylko jeden.